Słaba forma juniorów Startu Gniezno. "Muszą się najeść jeszcze trochę szprycy"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Spore problemy z formacją juniorską ma w sezonie 2015 [tag=870]Łączyńscy-Carbon Start Gniezno[/tag]. To m.in. przez słabe wyniki młodzieżowców czerwono-czarni pozostają bez zwycięstwa w lidze.

Zimą zespół opuścił Adrian Gała, który w minionym sezonie zaliczył kilka udanych występów. Jego miejsce zająć mieli Dawid Wawrzyniak oraz pozyskany z Fogo Unii Leszno Michał Piosicki. Obaj spisują się jednak poniżej oczekiwań. "Piesek" w trzech spotkaniach "wykręcił" średnią biegopunktową na poziomie 0,800, a "Dados" zdobywa średnio pół "oczka" na bieg. Z 45 sklasyfikowanych na chwilę obecnych zawodników Nice PLŻ gorzej od juniora czerwono-czarnych gorzej pod tym względem wypada jedynie jego brat, Marcin, reprezentujący obecnie barwy Speedway Wandy Instal Kraków. [ad=rectangle] W gnieźnieńskim klubie zdawano sobie sprawę, że po juniorach nie można spodziewać się oszałamiających wyników, jednak w obecnej sytuacji (cztery porażki) te braki widać bardzo wyraźnie. Wina za porażki leży oczywiście przede wszystkim po stronie seniorów, jednak Piosicki tylko raz osiągnął "akceptowalny" wynik (5 punktów w czterech startach podczas ostatniego meczu z ŻKS ROW Rybnik) natomiast Wawrzyniak i próbowany w roli gościa Damian Dróżdż, wyraźnie zawodzą. Przy niewysokich porażkach (Orły zawsze zdobywają powyżej 40 punktów), uwaga kibiców i dziennikarzy siłą rzeczy musi skupiać się również na juniorach.

19-letni Piosicki liczył na lepsze występy
19-letni Piosicki liczył na lepsze występy

- W ubiegłym roku mieliśmy Adriana Gałę, który szczególnie na naszym torze był bardzo silnym puntem zespołu i często potrafił zastępować seniorów. Sytuacja się zmieniła, próbuje on teraz sił w ekstralidze. To dobrze, bo jest młody i powinien się rozwijać, choć oczywiście żałujemy, że go z nami nie ma - mówił trener Dariusz Śledź. - Dawid i "Piesek" są dopiero w trakcie robienia pierwszego kroku na żużlowej drodze. Dużo przed nimi i jeszcze trochę muszą się szprycy najeść, aby osiągnąć określony poziom - dodał.

Źródło artykułu: