Niedzielne mecze nie na rękę zawodnikom

Zaległe mecze ligowe, które odbędą się w najbliższą niedzielę nie są na rękę wielu zawodnikom. Trudno byłoby jednak oskarżać kogokolwiek o ułożenie złego terminarza rozgrywek.

17 maja swoje mecze rozegra PGE Ekstraliga, PLŻ 2. i Nice Polska Liga Żużlowa. Drużyny będą odrabiać zaległości z pierwszej kolejki, która miała odbyć się w święta wielkanocne. Niedziela jest co prawda wolnym terminem, ale żeby zdążyć na swoje mecze, wielu zawodników czeka męcząca podróż przez pół kontynentu.
[ad=rectangle]
Poszkodowani mogą czuć się zwłaszcza ci, którzy w sobotę wieczorem wystartują w eliminacjach SEC we francuskim Lamothe-Landerron. - Dla nas to nieporozumienie - mówi Piotr Pawlicki senior, którego syn - Przemysław, wystąpi w tych zawodach. By zdążyć na niedzielne mecze do Polski, zawodnicy poszukują połączeń lotniczych. Trudno byłoby jednak wskazać w tej sytuacji winnego. - Gdy ustalano, że w sobotę odbędą się eliminacje do SEC, nikt nie wiedział, że dzień później rozegrane zostaną mecze w lidze - zaznacza przedstawiciel firmy One Sport, Jan Konikiewicz. - Organizujemy cykl SEC, ale nie odpowiadamy w żadnym stopniu za eliminacje. Termin ustalany jest przez FIM Europe, a my możemy jedynie pewne rzeczy sugerować. Wpływu na datę zawodów czy godzinę ich rozpoczęcia nie mamy - dodaje.

Przedstawiciele GKSŻ i Speedway Ekstraligi, poszukując wolnego terminu na rozegranie meczów 1. kolejki, nie mieli poza tym większego pola manewru. 17 maja był w zasadzie jedynym wolnym terminem do lipca, gdzie można by odjechać wszystkie spotkania. - Pretensji do władz ligi mieć w żadnym wypadku nie można. Nikt nie ma przecież wpływu na pogodę, która pokrzyżowała drużynom plany na początku kwietnia - zaznacza Konikiewicz.

Oprócz zawodników startujących w eliminacjach SEC, pewne problemy mogą mieć także uczestnicy sobotniej rundy Speedway Grand Prix. W przypadku zawodów w Finlandii niewykonalne jest bowiem przewiezienie w ciągu kilkunastu godzin sprzętu z Tampere do Polski. Zawodnicy muszą zatem zostawić niektóre silniki i motocykle w kraju.

W środę wieczorem z występu w eliminacjach SEC we Francji zrezygnował Mirosław Jabłoński, który reprezentuje barwy PGE Stali. Nic nie wskazuje jednak na to, by na podobny krok zdecydowali się inni zawodnicy. - Z naszych informacji wynika, że wszyscy są gotowi i przygotowują się do startu w eliminacjach w Lamothe-Landerron i Daugavpils. To zawodowcy i tak jak w wielu sytuacjach w przeszłości, na pewno sobie poradzą - zapewnia przedstawiciel firmy One Sport.

Źródło artykułu: