Sytuacja w Opolu dynamiczna, ale wciąż mało klarowna

Do początku sezonu coraz bliżej, lecz nadal nie wiadomo, czy do II ligi przystąpi klub z Opola. - Cały czas rozmawiamy ze sponsorami, a sytuacja jest dynamiczna - tłumaczy Andrzej Hawryluk.

By Hawi Racing Team otrzymało licencję na starty w lidze, musi, jak głosi regulamin, porozumieć się z Polskim Związkiem Motorowym w sprawie spłaty zaległości po wycofanym z rozgrywek Kolejarzu. Na razie nie doszło do zapowiadanego spotkania Andrzeja Hawryluka z Piotrem Szymańskim. Ale dla opolskich działaczy nie mniej ważne jest zgromadzenie takich środków, dzięki którym możliwe będzie przejechanie sezonu na poziomie zadowalającym kibiców i sponsorów. 
[ad=rectangle]
Jak zaznacza Hawryluk, klub prowadzi zaawansowane rozmowy z firmami. Od efektów tych negocjacji w dużej mierze uzależniona jest przyszłość żużla w Opolu. - Jeśli podejmiemy się startów w lidze, to chcemy być wiarygodnym partnerem - tłumaczy prezes HRT. - Dlatego zawodnikom nie będziemy obiecywać wirtualnych stawek, tylko realne warunki - takie, które możemy spełnić. Twardo stąpamy na ziemi i czujemy odpowiedzialność za podpisywane kontrakty. Nie chcemy, by żużlowcy narzekali później w mediach na opóźnienie w wypłatach. To zasady, którymi wraz z moimi współpracownikami kieruję się od momentu założenia stowarzyszenia. I nie zamierzam ich naginać. Jak będziemy mieć spisane umowy ze sponsorami, a mówimy o poważnych przedsiębiorstwach, to jestem przekonany, że dopniemy budżet i bez obaw o przyszłość klubu przystąpimy do rozgrywek.

Nie jest jednak wykluczony mniej korzystny z perspektywy kibica scenariusz. W sezonie 2015 przy Wschodniej może zabraknąć ligowego ścigania. - Wtedy wystawimy drużynę do zawodów młodzieżowych. Skupimy się na organizacji pojedynczych turniejów i ruszymy ze szkółką - komentuje Hawryluk. - Sytuacja w ostatnich dniach jest dynamiczna. Wokół klubu dzieje się wiele. Spotykamy się nie tylko z potencjalnymi sponsorami, ale też z władzami miasta. Wspólnie zastanawiamy nad kwestią stadionu i jego zapleczem. Mamy ciekawe pomysły, jak ożywić obiekt. Czasu na sfinalizowanie wszystkich spraw nie ma jednak dużo. A pamiętajmy, że dopiero 8 stycznia poproszono nas, byśmy poprowadzili opolski żużel. Jednak ciągle jestem optymistą i wierzę, że uda nam się w tym roku wystartować, i to z dobrym skutkiem, w II lidze. 

Działacze Hawi zapowiadają, że jednym z ich priorytetów będzie szkolenie młodzieży. W planach jest budowa minitoru. - Na przyjazdy zawodników, zwłaszcza obcokrajowców, trzeba wydać naprawdę sporo - mówi Hawryluk. - Oczywiście, szkolenie też kosztuje, ale z drugiej strony obecność wychowanków w składzie powoduje wzrost frekwencji i generuje zyski. Najlepszy przykładem jest sezon 1999. Wtedy pozyskanie Wojtka Załuskiego podziałało na kibiców jak magnes.

Źródło artykułu: