Tydzień temu kontrakt z bydgoskim klubem podpisał były lider lubelskiej drużyny Robert Miśkowiak. Jego pozyskanie nie zamyka sprawy dalszych transferów w miejscowym klubie, ale one będą tylko już uzupełnieniem składu. Szefowie Polonii przede wszystkim szukają żużlowca, który utworzy parę z Szymonem Woźniakiem. Ten właśnie skończył wiek juniora. Poza tym, potrzebny jest żużlowiec oczekujący.
[ad=rectangle]
Zdaniem przewodniczącego rady nadzorczej spółki Józefa Gramzy w ostatnich miesiącach rynek transferowy znacząco się zmienił na korzyść działaczy. - Ze względu na kłopoty finansowe niektórych drużyn, to teraz w tym okresie zawodnicy sami składają swoje oferty do klubów, a na odwrót jak jeszcze do niedawna - tłumaczy w rozmowie ze SportoweFakty.pl Józef Gramza. Bydgoszczanie oczywiście zamierzają wykorzystać dobrą koniunkturę na transferowym rynku i uzupełnić skład dwoma zawodnikami. Do parafowania umów dojdzie jeszcze w grudniu.
Tutaj wymienia się nazwiska Rosjanina Andrieja Kudriaszowa i Szweda Jacoba Thorssella. Pierwszy w minionym sezonie, z różnym skutkiem reprezentował barwy KMŻ Lublin. Andriej Kudriaszow w rozgrywkach Nice PLŻ odjechał trzynaście spotkań, w których zanotował średnią biegopunktową na poziomie 1,466 punktów. Natomiast Jacob Thorssell pod koniec sezonu podpisał kontrakt w tarnowskiej Unii. W Ekstralidze odjechał tylko jedno spotkanie, w którym nie zdobył żadnego oczka.
Pozostaje pytanie, co dalej z Robertem Kościechą. Wychowanek Apatora Toruń nie chce być rezerwowym w bydgoskiej ekipie. W klubie ciągle jest też otwarta sprawa pozyskania Oskara Ajtnera-Golloba na pozycję pierwszego młodzieżowca, ale zawodnik ma także dobrą propozycję z Ostrowa Wielkopolskiego. Ofertę startów przysłał też Hans Andersen, ale w jego przypadku ciągle wspomina się ostatni słaby sezon. Poza tym, Duńczyk kontaktuje się z kilkoma innymi klubami.