Andriej Karpow, reprezentant Ukrainy i grudziądzkiego GKM-u, który po karambolu z udziałem Eduarda Krcmara był transportowany helikopterem do praskiego szpitala, przeszedł w nocy powtórne szczegółowe badania. Czescy lekarze odmówili komentarza, zasłaniając się tym, że informacje o stanie zdrowia zawodnika powinny być dostępne jedynie najbliższej rodzinie zawodnika.
[ad=rectangle]
Udało nam się skontaktować z osobą, która miała bezpośredni kontakt zarówno z lekarzami, jak również rozmawiała z samym Andriejem Karpowem. Władimir, żużlowy obieżyświat na stałe mieszkający w Czechach powiedział: - Byłem na zawodach i oczywiście również w szpitalu. Rozmawiałem z lekarzem i z Andriejem. Po dokładnych badaniach wyszło, że są złamane trzy kręgi. Całe szczęście operacja nie jest potrzebna. Przewidywany okres leczenia to trzy miesiące. W poniedziałek można będzie zabrać go do domu. Z Andriejem cały czas przebywa jego mechanik.
Sympatycznemu zawodnikowi, który tak pechowo zakończył sezon życzymy wytrwałości i pełnego powrotu do zdrowia.
Jeżeli wszystko potoczy się dobrze, to sezon 2015 będzie mógł zacząć o czasie (będzie mógł, czy jednak zacznie?).