Andriej Kobrin (Ukraina, I miejsce): To były fajne zawody, tor był bardzo dobrze przygotowany. Do Zielonej Góry przyjechało kilku niezłych zawodników, więc można było posprawdzać ustawienia sprzętu. Miałem trochę szczęścia, że wygrałem zawody i z tego się cieszę.
Eduard Krcmar (Czechy, II miejsce): Fajny turniej, fajny tor. Jechałem w Zielonej Górze po raz pierwszy w życiu, więc testowałem silniki. Ogólnie było dobrze.
Alex Zgardziński (Polska, III miejsce): Występ oceniam jako dobry. Jak na takie zawody, tor był dobrze przygotowany. Szkoda mojej taśmy - Andriej Kobrin chciał mnie podpuścić i to mu się udało. Szkoda, że tak się potoczyło.
Kamil Adamczewski (Polska, IV miejsce): W niedzielę nie ma meczów ligowych, a teraz była okazja do jazdy i ścigania na nieco twardszym niż zwykle w Zielonej Górze torze. Po cichu liczyłem, że wygram te zawody, ale stało się inaczej. Pech rzeczy martwych: silnik się zatarł i stanął, nie miałem na to wpływu. To nie były najważniejsze zawody, więc nie się nie stało.
Adam Strzelec (Polska, VI miejsce): Takie zawody są na pewno dużo lepsze, niż trening, można się pościgać. Jechałem na silniku, którego dobrze nie znam i na starych oponach, więc do tego turnieju podszedłem typowo treningowo. Cały czas walczę ze startami i widzę, że wciąż muszę nad nimi pracować.