Chris Harris: Jazda dla kraju to wielki honor

W sobotę w King's Lynn odbędzie się pierwszy półfinał Drużynowego Pucharu Świata. W składzie reprezentacji Wielkiej Brytanii znalazł się między innymi Chris Harris.

Oprócz "Bombera", Brytyjczyków w King's Lynn będą reprezentowali Tai Woffinden, Daniel King i Simon Stead. Ich rywalem będą zespoły z Australii, USA i Włoch. - Jazda dla swojego kraju to zawsze wielki honor. Dotychczas w turniejach DPŚ prezentowałem się z dobrej strony, więc otrzymanie szansy na ponowny udział w tych rozgrywkach to ogromny przywilej. Jestem bardzo zadowolony, że dostałem powołanie. W każdym wyścigu dam z siebie wszystko. Jazda dla mojego kraju wiele dla mnie znaczy i zrobię co w mojej mocy, by mój kraj był dumny z drużyny - powiedział Chris Harris na łamach monsterenergyswc.com.

[ad=rectangle]

Uczestnik cyklu Grand Prix jest przekonany, że kibice w King's Lynn nie będą mogli narzekać na brak emocji podczas półfinału DPŚ. - W King's Lynn jest świetna publiczność. Kibice są dodatkowym członkiem drużyny i mam nadzieję, że poniosą nas do finału. Tor w King's Lynn jest jednym z moich ulubionych owali. Właściciel tamtejszego klubu wykonuje świetną pracę, to chyba najlepszy toromistrz w kraju, a może nawet najlepszy na świecie. Przygotowane przez niego tory nigdy nie są złe. Już nie mogę się doczekać półfinału. Nawet, gdy zawodnik słabiej wyjedzie ze startu, to tor ma wiele linii do jazdy i można skutecznie wyprzedzać rywali - dodał Harris.

źródło monsterenergyswc.com

Źródło artykułu: