SPAR Falubaz prosi kibiców o nieobwinianie zawodników Unibaksu. Jankowski: Chcemy kulturalnego dopingu

Działacze SPAR Falubazu Zielona Górą chcą, żeby spotkanie z Unibaksem Toruń odbyło się w czystej i sportowej atmosferze. - Będziemy apelować do kibiców o kulturalny doping - mówi Marek Jankowski.

Spotkanie mistrza z wicemistrzem Polski budzi wiele emocji. Zielonogórzanie wierzą jednak, że sama rywalizacja na torze będzie przebiegać w sportowej atmosferze. Gospodarze o kulturalny doping będą apelować również do swoich kibiców. - W piątek podczas konferencji prasowej zaapelujemy do zielonogórskich kibiców o kulturalny doping i o nieobwinianie zawodników drużyny z Torunia za głupią decyzję władz klubu. Poproszę o skupienie się na emocjach sportowych, a nie na wyładowywaniu negatywnych emocji na zawodnikach, którzy nie mieli odwagi i prawdopodobnie możliwości sprzeciwiania się tej bezmyślnej decyzji. By móc o to poprosić, chciałbym móc z czystym sumieniem powiedzieć, że na stadionie nie będzie osób odpowiedzialnych za ten skandal. Stąd decyzja o odmowie sprzedaży biletów kilku osobom - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Jankowski.
[ad=rectangle]
Działacze mistrza Polski tłumaczą również, że decyzja o odmowie sprzedaży biletów członkom Rady Nadzorczej była tak naprawdę podyktowana zachowaniem Sławomira Kryjoma. Zielonogórzanie uważają, że musieli zastosować odpowiedzialność zbiorową, by uniemożliwić menedżerowi Unibaksu wstęp na stadion. - Twarzą tego skandalu są Sławomir Kryjom i w mniejszym stopniu także Mateusz Kurzewski. Przypomnijmy, że na konferencji prasowej po odwołanym finale panowie odpowiedzialnością za tę decyzję obarczyli całą Radę Nadzorczą klubu. W większości zdajemy sobie sprawę czyja to była decyzja, ale polemizować z oficjalnym stanowiskiem klubu nie ma sensu. Stąd na liście osób, które nie mogą kupić biletów na ten mecz są członkowie Rady Nadzorczej. Panią Monikę, Pana Jarosława i Pana Ryszarda bardzo za to przepraszam, ale takie są konsekwencje odpowiedzialności zbiorowej, na którą się państwo zdecydowaliście. Gdyby, którekolwiek z Waszej trójki zdecydowało się wybrać na mecz do Zielonej Góry to będziecie Państwo moimi gośćmi w strefie, która nie jest miejscem imprezy masowej - podkreśla Jankowski.

Prezes SPAR Falubazu Zielona Góra twierdzi również, że wtorkowa informacja dotycząca odmowy sprzedaży biletów członkom Rady Nadzorczej i prezesowi Mateuszowi Kurzawskiemu została źle zinterpretowana. - Niektórzy odnieśli mylne pierwsze wrażenie. W całej sprawie po pierwsze chodzi także o to, że nie jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwa na stadionie np. panu Sławomirowi Kryjomowi i kilku innym osobom. Otrzymali prosty zakaz - nie mogą kupić biletu i obejrzeć tych zawodów z publicznością. Mają jednak możliwość skorzystania z obszaru, który nie jest częścią imprezy masowej lub częścią stadionu, która jest wyłączona z strefy przeznaczonej dla publiczności, czyli z parku maszyn. Nikomu nie zabraniamy wykonywania funkcji i oglądania imprezy z tej perspektywy. Wyjątkiem jest w tym przypadku tylko jedna osoba, która ma zakaz nałożony przez ligę - zakończył Jankowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! 

Źródło artykułu: