Ostatni tegoroczny turniej cyklu Grand Prix dostarczył kibicom wielu emocji. Komplet widzów zgromadzony na trybunach Motoareny nie mógł narzekać na nudę. Niemal każdy wyścig trzymał w napięciu, a na dystansie nie brakowało mijanek. W dodatku zawody zakończyły się szczęśliwie dla polskich żużlowców. To było znakomite zwieńczenie sezonu 2013.
Przed zawodami w Toruniu blisko zdobycia mistrzowskiego tytułu był Tai Woffinden. Brytyjczyk nad drugim w klasyfikacji generalnej Jarosławem Hampelem miał 16 punktów przewagi i tylko kataklizm mógł mu odebrać złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. "Tajski" w piątym wyścigu odniósł zwycięstwo i dzięki temu zapewnił sobie mistrzostwo. Po zakończeniu tej gonitwy przez kilka minut trwała feta. Nowy mistrz globu utonął w objęciach mechaników, mamy i dziewczyny, a kibice zgotowali mu burzę oklasków.
Woffinden nie ukrywał wzruszenia tym faktem. Złoty medal zadedykował zmarłemu przed trzema laty ojcu. - To były łzy radości. Pracowałem na to bardzo ciężko cały rok. Ten sezon nie był dla mnie łatwy, ale poczułem niesamowitą ulgę. Kiedy osiągniesz coś, co planowałeś i walczyłeś cały czas, to jest to niesamowite uczucie. Praca, jaką wykonałem przed sezonem się opłaciła. Zmiany przyniosły skutek i w przyszłym roku będę pracował jeszcze bardziej, bo wiem, że wszyscy będą na mnie patrzeć. Dziękuje polskim fanom - powiedział nowy mistrz świata w rozmowie z reporterem Canal+.
O srebrny medal nadal walczyli Hampel oraz Niels Kristian Iversen. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł reprezentant Polski, który w dziewiętnastej gonitwie minął linię mety jako pierwszy i zdobył sobie swój drugi w karierze srebrny krążek IMŚ. - To był dobry bieg, wygrany po walce. Było dla mnie bardzo ciekawie i szczęśliwie. Były emocje, skupienie. Wiedzieliśmy o co jest ten bieg. Trzeba jechać do końca i fajnie, że się udało - przyznał po tym szczęśliwym biegu "Mały".
Nie był to koniec żużlowych emocji. Do półfinałów awansowało trzech reprezentantów Polski. W pierwszym z nich zwycięstwo odniósł Hampel, a czwarty do mety dojechał Krzysztof Kasprzak. Z kolei w drugim awans do decydującego wyścigu wywalczył Adrian Miedziński, który na dystansie odważnym atakiem wyprzedził dobrze radzącego sobie na Motoarenie Darcy'ego Warda. Australijczyk był autorem najpiękniejszej akcji wieczoru, kiedy to w siedemnastym biegu na wejściu w drugi łuk przedarł się z ostatniego miejsca na prowadzenie.
Startujący z dziką kartą Polak na podobny atak zdecydował się w finałowej rozgrywce. Najpierw uporał się z Hampelem, a następnie minął Grega Hancocka. Motoarena oszalała, a Miedziński odniósł największy indywidualny sukces w karierze. - To dla mnie bardzo dobry wieczór. Jestem bardzo szczęśliwy. Dziękuje publiczności. Czułem się bardzo szybki na dystansie. Wyprzedziłem Jarka Hampela i później pomyślałem, dlaczego nie wyprzedzić Hancocka? Dziękuje toruńskim kibicom za przybycie na stadion. Fajnie, że udało się zwyciężyć i zrobię wszystko, by jeździć w cyklu Grand Prix w przyszłości - powiedział wychowanek Apatora Toruń.
Zawody w Toruniu były znakomitą reklamą żużla. Czarny sport ma nowego króla, którym został Tai Woffinden. Polscy kibice mogą cieszyć się ze srebra Jarosława Hampela, a brązowy medal zapewnił sobie Niels Kristian Iversen, dla którego jest to największy sukces w karierze. Duńczyk w zawodach w Toruniu zajął czwarte miejsce. Dalsze miejsca zajęli Nicki Pedersen, Emil Sajfutdinow, Greg Hancock, Matej Zagar i Darcy Ward. To właśnie ta ósemka ma już pewny udział w przyszłorocznej edycji cyklu Grand Prix. Na 9. miejscu rywalizację o medale IMŚ zakończył Tomasz Gollob, a dziesiąty był Krzysztof Kasprzak. Obaj zdobyli po 89 punktów.
Klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix
Wyniki:
1. Adrian Miedziński (Polska) - 15 (3,2,1,2,2,2,3) + 1. miejsce w finale
2. Greg Hancock (USA) - 18 (3,3,3,3,1,3,2) + 2. miejsce w finale
3. Jarosław Hampel (Polska) - 17 (3,1,3,3,3,3,1) + 3. miejsce w finale
4. Niels Kristian Iversen (Dania) - 13 (3,2,1,3,2,2,0) + 4. miejsce w finale
5. Darcy Ward (Australia) - 13 (2,2,2,3,3,1)
6. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 10 (1,3,3,1,1,1)
7. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 9 (1,0,3,2,3,0)
8. Nicki Pedersen (Dania) - 8 (1,3,0,1,3,0)
9. Leon Madsen (Dania) - 7 (2,1,2,2,0)
10. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 6 (2,3,w,0,1)
11. Martin Vaculik (Słowacja) - 6 (0,2,2,0,2)
12. Troy Batchelor (Australia) - 6 (1,1,1,2,1)
13. Andreas Jonsson (Szwecja) - 5 (2,0,2,1,0)
14. Matej Zagar (Słowenia) - 3 (0,0,0,1,2)
15. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 2 (0,1,1,0,0)
16. Ales Dryml (Czechy) - 0 (0,0,0,0,0)
17. Paweł Przedpełski (Polska) - NS
18. Kamil Pulczyński (Polska) - NS
Bieg po biegu:
1. Miedziński, Madsen, Batchelor, Lindgren
2. Hancock, Jonsson, Kasprzak, Zagar
3. Iversen, Ward, Woffinden, Vaculik
4. Hampel, Lindbaeck, Pedersen, Dryml
5. Woffinden, Miedziński, Hampel, Kasprzak
6. Hancock, Ward, Madsen, Dryml
7. Lindbaeck, Vaculik, Lindgren, Zagar
8. Pedersen, Iversen, Batchelor, Jonsson
9. Hancock, Vaculik, Miedziński, Pedersen
10. Kasprzak, Madsen, Iversen, Lindbaeck (w)
11. Woffinden, Jonsson, Lindgren, Dryml
12. Hampel, Ward, Batchelor, Zagar
13. Iversen, Miedziński, Zagar, Dryml
14. Hampel, Madsen, Jonsson, Vaculik
15. Ward, Kasprzak, Pedersen, Lindgren
16. Hancock, Batchelor, Woffinden, Lindbaeck
17. Ward, Miedziński, Lindbaeck, Jonsson
18. Pedersen, Zagar, Woffinden, Madsen
19. Hampel, Iversen, Hancock, Lindgren
20. Kasprzak, Vaculik, Batchelor, Dryml
Półfinały:
21. Hampel, Iversen, Woffinden, Kasprzak
22. Hancock, Miedziński, Ward, Pedersen
Finał:
23. Miedziński, Hancock, Hampel, Iversen