Povazhny reprezentował barwy GKM-u w fatalnym dla tego zespołu 2002 roku. Klub z Grudziądza z hukiem spadł do II ligi, ale Poważny był obok Grzegorza Knappa najjaśniejszym punktem drużyny. Rosjanin piąty sezon spędzi w Daugavpils. Gdy przyjeżdża do Grudziądza, to nie zawodzi. W ubiegłym roku zdobywał w dwóch spotkaniach 9 i 13 punktów, lecz na dłużej w pamięci zapadnie mu mecz z sezonu 2009, kiedy wraz z Grigorijem Łagutą wygrał podwójnie ostatni bieg i zapewnił Lokomotivowi zwycięstwo 47:46.
Innym bohaterem tego pojedynku był Maksim Bogdanow, który nie tylko zdobył 13 oczek, ale również zapisał się w kartach historii, bijąc aktualny do dziś rekord toru. Łotysz w kolejnych latach na grudziądzkim owalu spisywał się słabiej, notując na swoim koncie 5 i 8 punktów. Jego drużyna dwukrotnie z GTŻ-em przegrywała.
Mało okazji do startów w Grudziądzu otrzymywał Joonas Kylmaekorpi, jednak jego ostatni występ w 2011 roku był udany (10 oczek w pięciu startach). Trzykrotnie na stadionie przy Hallera pojechał Andrzej Lebiediew. Przed dwoma laty jako nieopierzony junior zaledwie raz dotarł do mety, rok później wypadł znacznie lepiej (4 i 10 punktów). W Grudziądzu nieźle czuje się także Kjastas Puodżuks, który okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem Lokomotivu we wrześniowym spotkaniu obu drużyn.
Tych zawodników grudziądzanie powinni obawiać się najbardziej. Dwaj pozostali jeźdźcy: Wiaczesław Gieruckis i Iwan Pleszakow na obcych torach z reguły zawodzą. Jednak Gieruckis jedyne w poprzednim sezonie biegowe zwycięstwo na wyjeździe zanotował w... Grudziądzu. 17-letni Pleszakow dopiero uczy się żużlowego rzemiosła.
Niewykluczone, że do składu wskoczy Wadim Tarasienko, który dobrze wypadł w sobotnim sparingu z Polonią Bydgoszcz. 18-letni Rosjanin wystąpił w lipcowym pojedynku z GTŻ-em, ale nie zachwycił (4 punkty w czterech startach). Jeszcze gorzej zaprezentował się w sezonie 2011, kiedy uzbierał 2 oczka.