"Crispy" ma słodko-gorzkie wspomnienia związane z ubiegłorocznym turniejem w Auckland. Kilka godzin przed jego rozpoczęciem na świat przyszedł syn żużlowca, Max. Nic więc dziwnego, że trudno mu było skupić się na jeździe, co zaowocowało słabym wynikiem. Tym razem nic nie powinno zaprzątać Australijczykowi głowy. - Ostatnim razem chciałem dokonać tego dla moich przyjaciół i rodziny. Być może jednak chciałem zbyt mocno. Tym razem po prostu zajmę się jazdą na motocyklu. Mam nadzieję, że to zadziała na moją korzyść - powiedział Holder.
Dla Holdera i Darcy'ego Warda występ w Auckland jest niemal "domowym". Mają oni zatem podwójną motywację do dobrego występu. Tym bardziej, że celem Indywidualnego Mistrza Świata jest obrona tytułu. - Dobrze byłoby udanie zacząć sezon. Dużo i rzetelnie trenowałem i włożyłem sporo pracy, aby wszystko było gotowe. Naprawdę świetnie byłoby wygrać - stwierdził zawodnik. Podkreślił jednak również, że najważniejsza, jak zwykle, będzie regularność. Równie dobrze mógłby nie stanąć na najwyższym podium żadnego z turniejów, byleby tylko na koniec cyklu ponownie otrzymać złoty medal.
źródło: www.speedwaygp.com
TORUŃ JEST Z TOBĄ CHRIS