Aż trzynaście razy na stadionie Polonii Bydgoszcz odbywały się turnieje z cyklu Grand Prix. Żużlowa elita spotykała się nad Brdą w latach 1998-2010. Wszystkie imprezy cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców, którzy w komplecie zapełniali trybuny obiektu przy ulicy Sportowej. W latach 2011-12 cykl Grand Prix ominął Bydgoszcz, ale wiele wskazuje, że w przyszłym roku najlepsi żużlowcy świata ponownie zawitają na Sportową.
- Słyszałem, że Bydgoszcz została wpisana do kalendarza FIM na sezon 2013. Ale wciąż nie mamy podpisanej umowy z firmą BSI. A to jest najważniejsze. Nie mogę więc powiedzieć, że na 100 procent będziemy organizować zawody - poinformował nas Sebastian Chmara, wiceprezydent Bydgoszczy.
W mieście nad Brdą ma odbyć się drugi - po Auckland - turniej sezonu 2013. A Bydgoszcz ma zastąpić Leszno, które po trzech latach zrezygnowało z organizacji zawodów GP. Władze Bydgoszczy, które negocjowały umowę z BSI postawiły sprawę jasno: za organizację imprezy mogą zapłacić nie więcej niż milion złotych. A warto dodać, że Gorzów 5-letnia umowa kosztowała aż 17 milionów zł, czyli około 2,5 miliona za turniej. Organizatorem zawodów ma być jednak tym razem Polonia, która przeleje - prawdopodobnie dopiero po turnieju - odpowiednią kwotę na konto BSI.
Podpisanie umowy z Anglikami na organizację zawodów GP byłoby szansą dla bydgoskiego klubu na dość szybkie wyjście z finansowych kłopotów. Nie jest bowiem tajemnicą, że dziura w klubowym budżecie wynosi około 1.700.000 zł. A kilkaset tysięcy złotych, które wpadłyby do kasy Polonii dzięki organizacji turnieju znacznie poprawiłoby kondycję finansową klubu.
W poprzednich latach Polonia zawsze zarabiała na goszczeniu najlepszych zawodników świata. Do kasy klubu wpływał co najmniej milion złotych. A w 2010 roku, kiedy Tomasz Gollob odbierał w rodzinnym mieście złoty medal klub zarobił aż blisko 2,4 miliona zł. Zainteresowanie zawodami było bowiem tak duże, że organizatorzy postawili specjalne dodatkowe trybuny na jednej prostej.