Rybniczanie mają w swojej drużynie mały szpital. Najpierw, podczas ćwierćfinału play-off na torze w Rawiczu, kontuzji doznał lider śląskiego zespołu Oliver Allen. Jakby tego było mało, pechowa dla rybniczan okazała się także Piła, gdzie po upadku w pierwszym swoim biegu kontuzji doznał Mariusz Fierlej. Już dziś wiadomo, że wyklucza ona tego zawodnika ze ścigania na okres około 4 tygodni. Tym samym jest jasne, że Fierlej nie będzie zdolny do jazdy w finale rozgrywek II ligi żużlowej.
Menadżer rybniczan Maciej Simionkowski liczy na powrót do ścigania Allena. Pojawiła się bowiem szansa na występy Anglika w dwóch najważniejszych meczach sezonu. Jeśli jednak lekarze nie wyrażą zgody na start tego sympatycznego zawodnika, sztab szkoleniowy szuka rozwiązań na wrześniowe potyczki z Kolejarzem Rawicz. Nie jest tajemnicą, że rybniczanie rozglądają się za żużlowcem, który wzmocniłby siłę uderzeniową "Rekinów". Jest to o tyle trudne, że rynek zawodniczy jest już mocno ograniczony, a w zasadzie żaden wolny zawodnik nie gwarantuje pokaźnej zdobyczy punktowej. Czy zatem rybniczanie skorzystają z usług Allena? Czy jednak ktoś inny będzie w stanie zastąpić lidera ROW Rybnik? Odpowiedzi na te pytania będą częściowo znane pod koniec najbliższego tygodnia.