- Powiem szczerze, że byłem bardzo zaskoczony, dlatego, że po występach w Szwecji byłem pewien, że jego forma idzie w górę. Tymczasem przeżyliśmy zawód. Nie chcę dywagować co się stało. Nie sądzę, aby problemem był sprzęt, bo jak widzieliśmy ta "trójka" była bezdyskusyjna. Dlatego nie tutaj upatrywałbym problemu. Nie chcę również Tomka usprawiedliwiać, ale myślę, że jedynym wytłumaczeniem może być ten wcześniejszy upadek w Szwecji - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Czy prezes Stali Gorzów wierzy w szybką odbudowę kapitana swojej drużyny? - Sam jestem zaciekawiony co będzie. Dzisiaj mamy Bydgoszcz i trudno o lepsze miejsce dla odbudowania formy niż tor, na którym się wychował. Wysłałem mu zresztą SMS-a o takiej treści, że dzisiaj jest Bydgoszcz, potem Grand Prix w Gorzowie i to są świetne okazje do tego, aby odbudować się do końca - dodał Komarnicki.
Tomasz Gollob po słabym występie w Kopenhadze zmniejszył swoją szansę na wywalczenie w tym sezonie tytułu mistrzowskiego. Prezes Stali wierzy jednak, że jest jeszcze w stanie włączyć się do walki. - 23 punkty to bardzo dużo, ale ja już różne rzeczy widziałem. Jeżeli nie ma czegoś, o czym my nie wiemy, to myślę, że Tomka stać na ruszenie do boju. Zresztą jak popatrzymy na poprzednie sezony, to łatwo dojść do wniosku, że sztuczne tory nie należą do jego ulubionych - zakończył Władysław Komarnicki.
taki sport raz idzie t Czytaj całość