Jan Ząbik dla SportoweFakty.pl: Długo drżeliśmy o wynik meczu w Częstochowie

Dospel CKM Włókniarz Częstochowa w niedzielnym meczu przeciwko Unibaksowi Toruń nie był faworytem. Lwy do tego pojedynku przystąpiły osłabione brakiem Grigorija Łaguty, ale mimo to nie poddały się bez walki. Torunianie zwycięstwo zapewnili sobie dopiero dzięki dobrej postawie w pięciu ostatnich wyścigach zawodów.

Unibax Toruń w niedzielę odniósł trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Rywale Aniołów nie zamierzali się jednak poddawać i przez dziesięć wyścigów dotrzymywali kroku torunianom. W ostatnich pięciu wyścigach zawodnicy Unibaksu zdobyli aż 22 punkty i dzięki temu przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Cieszę się ze zwycięstwa w Częstochowie. Dzięki dwóm punktom zdobytym tutaj odrobiliśmy to, co straciliśmy u siebie podczas meczu z Falubazem Zielona Góra. Nie da się ukryć, że długo drżeliśmy o wynik. Do dziesiątego biegu był remis i nic nie zapowiadało sielanki - powiedział po zakończeniu spotkania trener Unibaksu, Jan Ząbik.

Toruński klub zwycięstwo w Częstochowie zawdzięczać może Ryanowi Sullivanowi, Chrisowi Holderowi oraz Darcy'emu Wardowi. Łącznie Australijczycy zdobyli 36 punktów. Zdaniem Ząbika ojcem zwycięstwa był jednak Adrian Miedziński, który w ostatnich dniach zmagał się z przeziębieniem i jego występ na torze w Częstochowie nie był do końca pewny. - Nie zawiódł nas Adrian Miedziński, który wciąż walczy z silnikami. Dodatkowo Adrian zmagał się z przeziębieniem i zażywa antybiotyki. W Rybniku leżał w łóżku i niewiadomo było czy wystartuje w meczu z Włókniarzem. Nie da się ukryć, że jest on ojcem tego sukcesu. Jego punkty zaważyły na naszym zwycięstwie - chwalił Miedzińskiego trener torunian.

Adrian Miedziński zdaniem trenera Unibaksu był ojcem zwycięstwa w Częstochowie
Adrian Miedziński zdaniem trenera Unibaksu był ojcem zwycięstwa w Częstochowie

W niedzielę kolejną szansę na występ w drużynie Unibaksu dostał Zbigniew Czerwiński. Były zawodnik Włókniarza, w barwach którego święcił swoje największe sukcesy, zdobył punkt z bonusem. - Problemy ze sprzętem ma Zbigniew Czerwiński, który od zachodnich mechaników dostaje silniki słabej jakości. Tak samo jest u Karola Ząbika. U tych dwóch zawodników trzeba popracować nad sprzętem. Uważam, że nasi polscy mechanicy są o wiele lepsi niż obcokrajowcy - przyznał Jan Ząbik.

Przed meczem torunianie kwestionowali przygotowanie częstochowskiego toru. Trener Unibaksu przyznał, że jest zwolennikiem przygotowania takiej nawierzchni, która gwarantuje emocje na całym dystansie. - Zawsze byłem, jestem i do końca mojej pracy będę orędownikiem tego, żeby zawodnicy nie łapali głupich kontuzji. Staramy się u nas robić takie tory, aby była walka na całej jego długości i szerokości. Ostatnio nie mieliśmy sposobu na Zieloną Górę, która wtedy była lepsza. Ważne jest aby zapewnić bezpieczeństwo dla żużlowców. Oni mają swoje pięć minut, które muszą wykorzystać. Jak się nie uda to czeka ich szpital albo jeszcze gorsze zdarzenia - stwierdził Ząbik.

Trener gości odniósł się również do stanu nawierzchni owalu przy ulicy Olsztyńskiej przed tym, jak sędzia zawodów zarządził jego ubijanie. - Twardy krawężnik, środek przyczepny, twarda szeroka. Niech tor będzie na całości przyczepny albo na całości twardy. Jak wygramy start i trafimy na ścieżkę to gospodarze nie mają szans. Napewno nikt nie chciał zrobić toru taki jaki był. Toromistrzowi tak wyszło i nic się nie zrobi - zakończył Jan Ząbik.

Unibax Toruń odniósł w Częstochowie pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo
Unibax Toruń odniósł w Częstochowie pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo
Źródło artykułu: