Jason Crump: Teraz już wiem jak Tomek i Jarek czują się podczas GP w Polsce

W ubiegłą sobotę odbyła się inauguracja cyklu Grand Prix. Żużlowcom przyszło rywalizować w Auckland - największym mieście Nowej Zelandii. Udany występ na początek cyklu zaliczył Jason Crump, który w zawodach uplasował się na czwartym miejscu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Mogę być całkiem zadowolony, bowiem przed rokiem były momenty, kiedy brakowało mi prędkości. Obecnie czuję szybkość w swoich motocyklach, a to cieszy - powiedział na łamach speedwaygp.com Jason Crump. - W sobotę nikt nie odpadł z walki o mistrzostwo. Przed nami 11 rund Grand Prix do odjechania, więc jeszcze długa droga do wyłonienia zwycięzcy - dodał Australijczyk.

Jak żużlowiec PGE Marmy ocenia swój występ w Grand Prix w Auckland? - Podczas zawodów przytrafiły mi się małe błędy na trasie, ale czasami szliśmy w złą stronę z ustawieniami motocykli. Sporo nerwowości wkradło się do naszego teamu po wyścigu 12, kiedy dojechałem do mety na ostatniej pozycji. To właśnie przed tym biegiem nie wiedzieliśmy do końca jak ustawić przełożenia motocykla. Podsumowując, wydaję mi się, że to był jedyny duży błąd, który popełniliśmy. Udało się dojść do finału i to było wszystko tego dnia, na co było mnie stać - mówi 36-letni żużlowiec.

"Crumpy" przyznał, że zawody w Nowej Zelandii były dla niego pierwszymi w tym roku. - To były moje pierwsze zawody w tym roku, więc nie mogę być niezadowolony. Grand Prix Nowej Zelandii było dla mnie udanym początkiem startów, bowiem przed rokiem tak dobrego występu nie byłem w stanie zaliczyć przez kilka pierwszych rund - tłumaczy.

Australijczyk był zaskoczony dopingiem kibiców, których większość trzymała kciuki właśnie za niego. - Teraz już doskonale wiem jak fantastycznie czują się Tomasz czy Jarek podczas rund Grand Prix w Polsce. Wielka wrzawa publiczności była po
prostu niesamowita!
- zakończył Crump.

Źródło artykułu: