Tobiasz Musielak (Unia Leszno): Generalnie było OK. Drużyna wygrała i z tego się cieszymy. W dwóch biegach pojechałem dobrze, w dwóch trochę słabiej, ale tak to już bywa. Dwa razy nie skupiłem się na startach i nie wyszło najlepiej. Takie sparingi są bardzo pomocne. Pierwszy raz w tym roku startowaliśmy w 4 spod taśmy. Ponadto na przeciwko siebie mamy inny zespół z Ekstraligi, a to zawsze jest dodatkowa mobilizacja. Myślę, że jest to bardzo przydatne.
Artur Mroczka (Stal Gorzów): To był nasz pierwszy sparing. Dotychczas odjechaliśmy tylko 3 treningi. Na początku spotkania nie miałem dobrze spasowanego sprzętu. Starty wychodziły, ale w łuku już było ciężko i trochę się męczyłem. Później dokonaliśmy lekkich zmian i już było lepiej. Wygrałem kolejny bieg i bardzo się z tego cieszę. W następnym miałem niestety problem ze sprzęgłem i nawet nie wystartowałem. Ogólnie było w kratkę. Do tego po zimie pojawiły się jeszcze drobne problemy sprzętowe. Wynik jest jaki jest, ale cieszę się, że odjechałem te 5 biegów i wiem coś więcej. Teraz możemy się przygotowywać dalej. Sparing był bardzo pożyteczny. Teraz czeka nas rewanż w Gorzowie i mam nadzieję, że tam będziemy lepsi.
Przemysław Pawlicki (Unia Leszno): Fajnie, że odjechaliśmy ten sparing szczęśliwie. Do tego pokazaliśmy trochę walki. Wiadomo, że to dopiero początek sezonu, ale takie spotkania treningowe bardzo cieszą. Tor w Lesznie jest moim rodzinnym torem, dlatego bardzo się cieszę, że tu wróciłem. Na nim zaczynałem jeździć i tutaj zawsze chciałem kontynuować swoją karierę aż do końca. Mój tata tutaj jeździł, tu zaczynał i tu skończył.
Jarosław Hampel (Unia Leszno): Przede wszystkim cieszy mnie to, że wszyscy jechaliśmy bardzo płynnie i równie dobrze radziliśmy sobie na torze. Mimo, że to dopiero początek nie brakowało nam tej pewności i swobody jazdy na motocyklach. Jeśli chodzi o konfrontację zespołu, to trudno tutaj cokolwiek powiedzieć ponieważ gorzowianie przyjechali w nieco okrojonym składzie. Najważniejsze jest to, że wszyscy jadą dobrze. Sprzętowo też wszystko jest OK. Myślę, że kolejne sparingi będą tylko potwierdzeniem naszej dobrej jazdy.
Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Przyjechaliśmy tutaj potrenować, pojeździć, poczuć konfrontację z innymi zawodnikami. Nie jechaliśmy w pierwszym składzie, ale najważniejsze jest, że każdy przejechał kilka okrążeń i poczuł trochę żużla na wysokim poziomie. W rewanżu w Gorzowie z pewnością pojawi się Tomasz Gollob, możliwe, że również Bartosz Zmarzlik więc powinno być troszkę lepiej. To są zawody dopiero rozpoczynające sezon, więc nikt tutaj się nie napina, nie napręża ponieważ przed nami jest liga i to jest nasz najważniejszy cel. Stal Gorzów celuje w finał i walkę o złoty medal.
Pewnie sprzęt zawodził ;D