- Być może za granicą Brytyjczycy nie są tacy silni, ale u siebie są naprawdę dobrzy. Zaczęliśmy od triumfu 5:1, ale nie wszyscy chłopcy byli w formie i ostatecznie do wygranej zabrakło nam kilku punktów - powiedział lider Australijczyków - Chris Holder.
Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie na Arena-Essex Raceway, na bardzo specyficznym torze o długości zaledwie 252 metrów. - Tor jest taki sam dla wszystkich. Jeśli chcemy zwyciężyć, musimy pojechać trochę lepiej niż w środę. W Poole udało mi się wywalczyć 14 punktów, były to dla mnie jedne z najbardziej udanych zawodów w tym roku, więc mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć ten wynik - dodał "Chrispy".
Przypomnijmy, że reprezentacja Wielkiej Brytanii swój udział w DPŚ 2011 zainauguruje 11 lipca w półfinale w King's Lynn, gdzie podejmie ekipy Czech, Polski oraz Rosji. Australijczycy zmagania w czempionacie zaczną natomiast dwa dni wcześniej w półfinale w Vojens, w którym będą rywalizować z zespołami Danii, Szwecji i Niemiec.
Chris Holder docenia klasę Brytyjczyków