"Gomóła" w niedzielę od godziny 14:00 rywalizował razem z kolegami z reprezentacji Polski w niemieckim Diedenbergen w półfinale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, z czego miała wynikać jego absencja w meczu ligowym. W minionym tygodniu jednak ostrowską drużynę dopadł ogromny pech, bowiem kontuzje wyeliminowały z jazdy trzech jej podstawowych jeźdźców - Joonasa Kylmaekorpiego, Lukasa Drymla i Chrisa Harissa. Trener Jan Grabowski dysponował długą ławką zawodników, którzy mogliby ich zastąpić, ale nie można było mieć pewności czy godnie zastąpią swoich kolegów. W sobotę poczynione zostały odpowiednie ruchy ku temu, by udało się ściągnąć Gomólskiego na zawody do Ostrowa. Po zakończeniu turnieju w Diedenbergen działacze ostrowskiego klubu po wielu staraniach specjalnie wynajętym samolotem przetransportowali "Adika" z Frankfurtu na lotnisko w Michałkowie pod Ostrowem, skąd pod eskortą policji trafił wprost do parkingu gdzie czekały na niego przygotowane motocykle i mógł wziąć udział w meczu ligowym. Co prawda nie zdążył on na planowaną godzinę rozpoczęcia spotkania czyli 18:00. ale tuż przed meczem kierownictwo gospodarzy złożyło na ręce sędziego protest jakoby żużlowiec GTŻ-u – Kamil Brzozowski znajduje się pod wpływem alkoholu. Pomiary alkomatem jednak tego nie wykazały. Przedłużające się badania stanu jego trzeźwości sprawiły, że Gomólski zdążył na 4 wyścig spotkania i w całym pojedynku udowodnił, jakim jest wartościowym jeźdźcem.
Gomólskiego zabrakło tylko w biegu młodzieżowym co skrzętnie wykorzystali goście zwyciężając podwójnie. Co prawda niezłym wyjściem spod taśmy popisał się Emil Idziorek, lecz junior Intaru został powieziony szerzej przez startującego z pierwszego pola Kamila Brzozowskiego, co wykorzystał jego partner z pary Artur Mroczka.
Odpowiedź miejscowych nastąpiła w kolejnym starcie i straty zostały odrobione. Ostrowscy kibice zamarli w trzecim wyścigu, kiedy to na pierwszym łuku było ciaśniej i upadek zanotował Daniel Nermark. Na szczęście tym razem obyło się bez kolejnego urazu w ostrowskiej ekipie, Szwed jednak został wykluczony z powtórki biegu. W drugim podejściu David Ruud zdołał przedzielić parę GTŻ-u Oliver Allen - Martin Smoliński.
Kolejny upadek, tym razem poważniejszy w konsekwencjach zanotowano w biegu piątym, kiedy to Mariusz Puszakowski chcąc zaatakować zawodników Intaru Lazur, wylądował pod dmuchaną bandą. "Puzon" karetką został przewieziony do parkingu, kilkanaście minut później musiał jednak zostać przetransportowany do szpitala. Pierwsze diagnozy mówiły o pęknięciu kości śródstopia u tego żużlowca. W powtórce tym razem w stosunku 4:2 wygrali miejscowi i po 5 gonitwach mieliśmy rezultat 15:15.
Remisowy stan meczu utrzymał się przez kolejne trzy wyścigi. W gonitwie numer 9 pod taśmę w regulaminowym czasie 2 minut spóźnił się Adrian Gomólski, który kilkadziesiąt metrów przed dojazdem na linię startu zanotował upadek. - Robiłem co mogłem by zdążyć na start, próbowałem hamować hakiem, żeby dojechać, ale zahaczyłem nogą i się przewróciłem - komentował zawodnik, który został wykluczony. Wydawało się, że w pełni z tej sytuacji skorzystają przyjezdni, bowiem na czele stawki po starcie znaleźli się Oliver Allen i Martin Smoliński. Ambitnie jednak walczył Robert Miśkowiak, który wyprzedził Niemca na wejściu w ostatni wiraż. W gonitwie dziesiątej gospodarze po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie (31:29). W podwójnych rozmiarach zwyciężyła para Nermark - Ruud. Dość niespodziewanie dopiero na ostatniej pozycji do mety dojechał niepokonany wcześniej Paweł Staszek. Jego słabsza dyspozycja w drugiej fazie meczu i brak Puszakowskiego z pewnością miała wpływ na losy spotkania. Po raz kolejny błyszczał natomiast Allen.
Przed biegami nominowanymi Intar Lazur prowadził 42:36 i nie był jeszcze pewny zwycięstwa, jak i zdobycia punktu bonusowego. Przeszkodzić w zrealizowaniu tego celu miały roszady taktyczne trenera GTŻ-u, Andrzeja Maroszka. W 14. biegu za awizowanego Erica Anderssona wystartował Staszek. Jednak wspólnie ze Smolińskim oglądał on plecy rywali. Przed ostatnim startem miejscowi prowadzili różnicą 10 "oczek", co pozwalało ich przeciwnikom na skorzystanie ze złotej rezerwy taktycznej. Tym razem to Andersson jako "Joker" zastąpił awizowanego wcześniej Staszka. Szwed wspólnie z Allenem na pierwszym wirażu znalazł się przed zawodnikami Intaru Lazur. Lecz Ruud i Miśkowiak bardzo szybko wyprzedzili Anderssona, któremu nie pomnożyliśmy ani jednego oczka razy dwa. Bieg zakończył się podziałem punktów, a całe spotkanie wygraną Intaru Lazur 50:40.
Intar Lazur Ostrów 50:
9. Robert Miśkowiak (3,2,2,w,2,1) 10
10. Joonas Kylmaekorpi – zastępstwo zawodnika
11. Daniel Nermark (2*,w,1,3,2*,2*) 10+3
12. David Ruud (2,3,1*,2*,3,2) 13+2
13. Mads Korneliussen (1*,0,0,1*) 2+2
14. Emil Idziorek (1,-,-,-,-) 1
15. Maciej Piaszczyński (d,-) 0
16. Adrian Gomólski (2,3,3,w,3,3) 14
GTŻ Grudziądz 40:
1. Mariusz Puszakowski (1,w,-,-) 1
2. Eric Andersson (0,2,1*,-,-,0!) 3+1
3. Oliver Allen (3,2,3,1*,3,3) 15+1
4. Martin Smolinski (1,1*,1,2,1) 6+1
5. Paweł Staszek (3,3,0,0,0,-) 6
6. Paweł Kaczorowski (-,-,-,-) ns
7. Artur Mroczka (3,0,2,1) 6
8. Kamil Brzozowski (2*,0,1,0) 3+1
Bieg po biegu:
1. (66,00) Mroczka, Brzozowski, Idziorek, Piaszczyński (d/4) 1:5
2. (64,81) Miśkowiak, Nermark, Puszakowski, Andersson 5:1 (6:6)
3. (64,84) Allen, Ruud, Smoliński, Nermark (u/w) 2:4 (8:10)
4. (64,75) Staszek, Gomólski, Korneliussen, Mroczka 3:3 (11:13)
5. (65,44) Ruud, Andersson, Nermark, Puszakowski (u/w) 4:2 (15:15)
6. (64,79) Gomólski, Allen, Smoliński, Korneliussen 3:3 (18:18)
7. (64,90) Staszek, Miśkowiak, Ruud, Brzozowski 3:3 (21:21)
8. (65,85) Gomólski, Mroczka, Andersson, Korneliussen 3:3 (21:21)
9. (64,16) Allen, Miśkowiak, Smoliński, Gomólski (w/2min) 2:4 (26:28)
10. (65,30) Nermark, Ruud, Brzozowski, Staszek 5:1 (31:29)
11. (65,97) Gomólski, Smoliński, Allen, Miśkowiak (u/w) 3:3 (34:32)
12. (65,55) Ruud, Nermark, Mroczka, Brzozowski 5:1 (39:33)
13. (65,53) Allen, Miśkowiak, Korneliussen, Staszek 3:3 (42:36)
14. (66,16) Gomólski (A), Nermark (C), Smoliński (B), Staszek (D) 5:1 (47:37)
15. (65,60) Allen (A), Ruud (B), Miśkowiak (D), Andersson(!) (C) 3:3 (50:40)
Startowano według zestawu numer 2
NCD: Oliver Allen (64,16 sek.) w wyścigu dziewiątym
Widzów: 8000
Sędziował: Ryszard Bryła (Zielona Góra)