Piotr Woźniak: Jest pani zadowolona z tego jak wypadła prezentacja zespołu?
Agnieszka Szafran: Zdecydowanie tak. Jest to duży krok do przodu w porównaniu z tym co było w poprzednich latach, kiedy przedstawienie składu drużyny odbywało się na zasadach konferencji. Awans do I ligi zobligował nas jednak, aby takie wydarzenie miało bardziej uroczysty charakter.
Skład jaki został dziś ujawniony odpowiada temu czego pani oczekiwała przed rozpoczęciem okresu transferowego?
- Staraliśmy się dostosować w tym zakresie do koncepcji nowego trenera zespołu, jednak oczywiście na miarę finansowych możliwości klubu. Na pewno jestem usatysfakcjonowana efektami naszej pracy na rynku transferowym. Przyznam jednak, że to nie koniec działań. Rozmawiamy z jeszcze jednym zawodnikiem, który byłby dla nas wzmocnieniem. Mamy jeszcze na to tydzień czasu. Jeśli nam się uda podpisać z nim kontrakt, to będziemy mogli mówić o pełnym sukcesie.
Rozumiem, że nazwisko tego żużlowca owiane jest tajemnicą. Zapytam więc tylko, czy jest to zawodnik z najwyższej klasy rozgrywkowej czy z I ligi?
- Naprawdę niczego nie mogę zdradzić w tym temacie...
Mam nadzieję, że taką tajemnicą nie jest za to kwestia odejścia z zespołu bardzo lubianego przez kibiców - Stanisława Burzy. Co zdecydowało o tym, że nie ma go już w Łodzi?
- Klub ze swojej strony wyrażał chęć dalszej współpracy z tym zawodnikiem, jednak wszystko rozbiło się o kwestie finansowe. To był główny powód tego, że się nie porozumieliśmy. Nie byliśmy w stanie sprostać jego wymaganiom na tym polu i zasadniczo ostatecznie sam żużlowiec zdecydował o tym, że odchodzi. Liczę, że będzie mu się wiodło w nowym klubie - Kaskadzie Równe, że będzie pełnił tam rolę lidera zespołu.
Awans do I ligi to duża szansa na wyższą frekwencję na meczach łódzkiego Orła. Czy wierzy pani, że uda się to osiągnąć?
- Do tej pory cały czas byliśmy w II lidze, więc trudno jest mi powiedzieć jak nasz awans może odbić się na wzroście frekwencji na meczach. Na pewno chciałabym, że trybuny zapełniały się przynajmniej w takim stopniu, jak miało to miejsce podczas ostatniego meczu z drużyną z Lublina.
Na pewno pomogły by w tym rozmaite akcje mające na celu propagowanie sportu żużlowego wśród łodzian. Czy są w klubie pomysły na takie działanie?
- Szczerze mówiąc ostatnio mieliśmy tak wiele kwestii organizacyjnych i transferowych, że nie było czasu, aby zająć się teraz tym tematem. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest promocja naszego sportu w regionie i będziemy starać się ją realizować. Wstępne pomysły to spotkania żużlowców z przedstawicielami szkół, czy też domów dziecka. Tego typu inicjatywy będą kolejnym etapem naszej pracy.