Podwójne danie dla Kurri Kurri w IMA

Wydarzenia z ostatnich dni doprowadziły do tego, że I runda nadchodzących Indywidualnych Mistrzostw Australii zaplanowana 12 stycznia na torze Parramatta Sydney City Raceway (PSCR) została przeniesiona do Kurri Kurri, gospodarza kolejnego turnieju.

Promotorem odwołanych zawodów miał być najpierw David Tapp, znany z organizacji cyklu International Speedway Masters Series 500cc, dominującego na scenie australijskiego żużla w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Tapp do niedawna stał na czele władzy administracyjnej PSCR i to w wyniku jego perswazji konsorcjum odpowiedzialne za całość IMA zgodziło się na rozpoczęcie serii w metropolii sydnejskiej. Lokalizacja na pewno warta ryzyka, oczywiście czysto ze względów promocyjnych, a nie sportowych. Obiekt jest zdominowany przez wyścigi samochodowe wszelkiego rodzaju i klas, ale obecność IMA w Sydney podniosłaby zdecydowanie prestiż mistrzostw. W połowie grudnia doszło do zasadniczych zmian organizacyjnych na Parramattie i promotor rundy Grand Prix w Sydney 2002 Dave Lander objął kierownictwo w zarządzaniu obiektem. Tapp utracił swoje wpływy. Na pożegnanie wygłoszono ładną laurkę osiągnięć byłego szefa, jak to bywa w zwyczaju, kiedy pracodawca pozbywa się odchodzącego personelu na "własną prośbę", albo w wyniku "wygaśnięcia kontraktu".

Już w grudniu podczas Mistrzostw Nowej Południowej Walii na torze Kurri Kurri głośno było na temat możliwości odwołania turnieju IMA na Parramattie. Wszelkie spekulacje zostały ucięte jednak oświadczeniem promotora Gillman Speedway Dave'a Parkera w ostatnim dniu starego roku o zażegnaniu kolejnego kryzysu organizacyjnego i utrzymaniu Sydney, jako jednej z lokalizacji w cyklu. Szczególnie ładnie brzmi sentencja końcowa informacji prasowej. Podkreśla ona, że rezygnacja Parramatty byłaby ogromnie szkodliwa dla wiarygodności speedwaya, jeśli zawody zostałyby odwołane dwa tygodnie przed datą startu do pierwszego wyścigu.

Tym bardziej zatem poniedziałkowa popołudniowa decyzja musiała zaskoczyć. Czarne chmury nad organizacją rundy IMA w Sydney zbierały się od pewnego czasu. Nasiliły się tak naprawdę po niefortunnych komentarzach Chrisa Holdera dla oficjalnej strony internetowej serii Grand Prix, gdzie w ostrych słowach skomentował poczynania organizacyjne Motorcycling Australia odnośnie mistrzostw kraju. Szczególnie dostało się lokalizacji rund na Parramattie i Broken Hill. Aktualny mistrz Australii zakwestionował zasadność ich wyboru, argumentując to brakiem warunków sprzyjających w obu ośrodkach do promocji żużla. Komentarze Holdera wprowadziły zdenerwowanie w szeregach promotorów. Ostro zaiskrzyło we wzajemnych relacjach. Dotknięty do głębi Tapp nosił się już wtedy z zamiarem rezygnacji z przeprowadzenia rundy rozpoczynającej IMA. Murem za nim stanęli promotorzy pozostałych zainteresowanych ośrodków. Dobrze, że władze federacji uspokoiły rozpalone głowy po obu stronach, w gruncie rzeczy nie istniejącej, barykady. Interes podtrzymania istnienia i rozwijania speedwaya jest wspólny, zarówno dla osób oficjalnych, jak i zawodników. Holder otrzymał także propozycję pisania komentarzy po każdej rundzie na blogu, który ujrzy światło dzienne na stronie internetowej Australijskiej Federacji Motocyklowej w trakcie trwania mistrzostw. Chris powinien skorzystać z okazji i stonować swoje opinie, często krzywdzące w stosunku do nielicznie pozostałych na placu boju, lokalnych organizatorów, mających ciągle na sercu dobro australijskiego żużla . Głębsze zróżnicowanie stanowisk nie leży w interesie żadnej ze stron.

Speedway przegrał w Sydney batalię o miejsce w kalendarzu z silniejszym lobby popierającym rywalizacje sprintcarów. W ubiegłą sobotę nie zostały przeprowadzone wyścigi samochodowe z udziałem siedmiu zaproszonych amerykańskich kierowców z powodu deszczu. Ich powtórzenie zaplanowano właśnie na środę 12 stycznia, a więc w terminie zarezerwowanym wcześniej dla motocykli żużlowych.

Nowy obiekt Kurri Kurri będzie zatem gościł dwie pierwsze rundy tegorocznych IMA. Członkowie Speedway Commission przyparci do muru nie mieli szans na podjęcie innej decyzji. Wielu kibiców z całego kraju przybędzie do Sydney i okolic Newcastle z nastawieniem obserwacji dwóch rund IMA. Trzeba było postawić na mniejsze zło. Nawet w sytuacji, kiedy Motorcycling Australia musi dołożyć do interesu i pokryć dodatkowe koszty wynajmu tymczasowego oświetlenia na wózkach akumulatorowych na okres dodatkowych trzech dni. Trudno ocenić, która z rund w Kurri Kurri będzie lepsza, czy będą stać na podobnym poziomie. Najważniejsze, aby dopisała publiczność zarówno dwunastego, jak i piętnastego stycznia.

Uaktualniony terminarz IMA:

12.01.2011 - Runda I w Kurri Kurri (Nowa Południowa Walia)

15.01.2011 - Runda II w Kurri Kurri (Nowa Południowa Walia)

22.01.2011 - Runda III w Gillman (Adelajda, Południowa Australia)

26.01.2011 - Runda IV w Broken Hill (Nowa Południowa Walia)

29.01.2011 - Finał w Mildurze (Victoria)

Źródło artykułu: