Na pytanie dziennikarza Gazety Lubuskiej, czy do play off podejdzie z marszu, Dobrucki odpowiedział: - Tak, jak powiedział trener. Mamy jedną ścieżkę, od Heaven (klub nocny) do Dany (hotel i spa). Tylko nią podążamy....
- Włożyliśmy już dużo pracy, ale będziemy się nadal przygotowywali. Chodzi o to, by nie popełnić starych błędów. Przed nami finały i wiele może zależeć od dyspozycji dnia. Wszystko się może zdarzyć i trzeba być naprawdę solidnie przygotowanym do obu spotkań - dodał już poważnie żużlowiec Falubazu.
- Jestem zadowolony. W Zielonej Górze niby już wszystko gra, ale na innych torach zdarzają się pomyłki. Nie do końca wszystko jest jasne, co i kiedy potrzeba moim motocyklom. Ale taki jest żużel, że ciężko się dopasować na sto procent - odparł Dobrucki zapytany o ocenę swojej jazdy w tym sezonie.
Więcej w Gazecie Lubuskiej.