Pedersen przed własną publicznością nie wygrał ani jednego wyścigu. - Jestem bardzo rozczarowany. Cały czas ciężko pracuję nad odzyskaniem optymalnej formy i wierzyłem, że w Kopenhadze los się wreszcie odmieni. Mój zespół stara się, żeby było jak najlepiej, ale jak na razie jest solidnie pod górkę - powiedział Pedersen.
Ostatnimi czasy Nicki zmaga się ze sporymi problemami sprzętowymi. W celu poprawy sytuacji przed GP Danii zawodnik Caelum Stali Gorzów Wlkp. rozpoczął współpracę z tunerem oraz byłym żużlowcem - Brianem Andersenem. - Dopiero zaczynamy wprowadzać nowe ustawienia i testować je na torze. Jeśli ktoś myśli, że zamierzam się położyć i poddać, to mnie nie zna. Wiem bowiem, że jedynym sposobem na wyjście z kryzysu jest ciężka praca - dodał Duńczyk.
Nicki Pedersen po czterech z jedenastu odsłon cyklu Grand Prix 2010 z 36 punktami na koncie okupuje siódmą lokatę w klasyfikacji przejściowej czempionatu. Do prowadzącego Jarosława Hampela 33-latek traci już 24 punkty.
Po kopenhaskim turnieju Nickiego Pedersena czeka w niedzielę kolejne wielkie wyzwanie - Duńczyk wystąpi w meczu Speedway Ekstraligi, w którym jego Caelum Stal zmierzy się u siebie z Falubazem Zielona Góra.