Kolega, może nie rodem z Bydgoszczy - komentarze po meczu Falubaz Zielona Góra - Polonia Bydgoszcz

Falubaz nie dał najmniejszych szans bydgoszczanom. Wskazówki byłego kapitana jeźdźców spod znaku Myszki Miki, Grzegorza Walaska, na niewiele się zdały i Polonia poległa w Zielonej Górze aż 29:61. Mistrzowie Polski opuścili ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Jacek Woźniak (trener Polonii): Wszyscy jesteśmy trochę zaskoczeni, że zielonogórski zespół tak łatwo nas pokonał. Mając w składzie dwóch punktujących zawodników, no może dwóch i pół, nie można było jednak oczekiwać lepszego wyniku. Zielonogórzanie byli bardzo dobrze spasowani z torem. Receptą na wygrywanie wyścigów były starty. Kto wygrał start, ten dojeżdżał do mety jako pierwszy. Trudno się dziwić, że nie byliśmy w stanie zdobyć więcej punktów, skoro indywidualnie wygraliśmy jeden bieg. Widać było, że brak Emila Sajfutdinowa mocno wpłynął na ten wynik. Chciałbym pogratulować trenerowi Żyto, bo jego zawodnicy pojechali dobry mecz i wygrali zasłużenie.

Piotr Żyto (trener Falubazu): Powoli dochodzimy do porządku z torem. Zawodnicy wjeżdżają się coraz lepiej, dzisiaj cały zespół zasłużył na słowa uznania i za to im dziękuję. Nie będę komentował wypowiedzi o nieudolności zespołu czy prezesa bo to nie czas i miejsce na to. Spokojnie, wygraliśmy i tyle. Nasi młodzieżowcy robią świetną robotę. Dzisiaj Patryk Dudek popatrzył i poczekał troszeczkę na Aleksandra Loktajewa. Dostali szansę i jadą dobrze. To najmłodsza para w lidze, robią punkty co nas i mnie niezmiernie cieszy. Uważam, że następcy "Zengiego" rosną.

Grzegorz Walasek (Polonia Bydgoszcz): Staraliśmy się jechać jak najlepiej. Brak Emila Sajfutdinowa spowodował taki, a nie inny wynik. Nam przy braku tego zawodnika pozostaje robić wszystko, aby wygrywać mecze przede wszystkim u siebie. Zwycięstwa na wyjeździe są raczej poza naszym zasięgiem. Bardzo dobrze mi się tu dzisiaj jechało. Miałem pewne obawy co do nawierzchni, że będzie się rwała. Tor był jednak naprawdę super przygotowany.

Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra): Mogę być zadowolony z mojego występu. Miałem duży apetyt na to, żeby zdobyć po raz pierwszy w karierze komplet punktów. Niestety, w piętnastym wyścigu się nie udało. Z kolegą, może nie rodem z Bydgoszczy, troszkę się puknęliśmy na wejściu, ja wyjechałem na zewnętrzną, Grzechu został i spadłem na trzecie miejsce. Troszeczkę szkoda, bo zawody układały się po mojej myśli, ale mimo wszystko jestem zadowolony. Mam nadzieję, że na tę piętnastkę w końcu przyjdzie czas, bo wciąż na to liczę. Dzisiaj miałem również okazję pierwszy raz wystąpić w ostatnim wyścigu, z czego jestem zadowolony, bo cztery wyścigi pojechałem naprawdę dobrze i myślę, że powoli tak wszystko dograłem, że coraz częściej będę mógł liczyć na takie wyniki. Z niecierpliwością oczekuję kolejnego meczu. Mam nadzieję, że będzie podobnie.

Robert Kościecha (Polonia Bydgoszcz): Nie ukrywamy, iż musimy wygrać to spotkanie za tydzień. Mamy przejechane cztery mecze. Mam obecnie mało występów ligowych w Polsce, więcej jest ich w Szwecji. Mam nadzieję, że moja drużyna zacznie wygrywać. Nie ma w składzie Emila, więc będzie z tym ciężko.

Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra): Jeszcze za szybko na daleko idące wnioski. Myślę, że fakt, iż Polonia Bydgoszcz była dzisiaj osłabiona wpłynął na ich słabszą postawę. Wygraliśmy, najważniejsze, że mogliśmy pojeździć na tym torze. Przeciwnik pozwolił, żeby popróbować inne ustawienia, mimo tego, że było dobrze. To jest budujące i na pewno na przyszłość to będzie dobre doświadczenie. Uważam, że tor wraca do tej formy, która lubimy i my też cały czas "mielimy" i jakieś tam wnioski z tego są, jak widać trafne. Oby tak dalej.

Wypowiedzi zebrali: Ewelina Bielawska i Jakub Sobczak

Komentarze (0)