Tomasz Chrzanowski: Cieszyłbym się, gdyby w następnych meczach punktowała cała drużyna

W ubiegłą niedzielę, Marma Hadykówka Rzeszów rozgromiła na swoim torze GTŻ Grudziądz 61:28. Najlepszym zawodnikiem wśród gości był Tomasz Chrzanowski (8+1). Wychowanka toruńskiej drużyny zapytaliśmy m.in. o przyczyny słabej jazdy zawodników zagranicznych GTŻ-u. Na to samo pytanie odpowiedział także Artur Mroczka oraz Rory Schlein.

Tomasz Chrzanowski chciałby, żeby dla jego drużyny punkty zdobywał cały zespół. - Po meczu z Rzeszowem musimy wyciągnąć wnioski. Bardzo cieszyłbym się gdyby w następnych meczach punktowała cała drużyna, nie tylko poszczególni zawodnicy - ja, Krzysiu Buczkowski i Artur Mroczka. Teraz czeka nas spotkanie u siebie z Gnieznem, a jeszcze wcześniej wyjazd do Rybnika i zobaczymy jak to wyjdzie - mówi sympatyczny zawodnik.

Kto będzie według "Chrzanka", najgroźniejszym rywalem zespołu z Grudziądza w rozgrywkach I ligi w sezonie 2010? - Tak naprawdę ta liga musi na dobre ruszyć. Każdy na pewno będzie mocny na swoim torze, a co będzie dalej, już niedługo zobaczymy.

Co jest powodem tak słabej jazdy zawodników zagranicznych GTŻ-u Grudziądz? - Ciężko mi jest cokolwiek na ten temat powiedzieć. W Polsce są dłuższe tory, aniżeli w Anglii. Ja trenuję, przygotowuję się, serwisuję sprzęt tutaj na miejscu, staram się być w stu procentach przygotowany do każdego spotkania i wynik tego widać, rezultaty od początku sezonu są dobre. Ze swojej postawy jestem zadowolony, a jeżeli chodzi o temat obcokrajowców to trudno to skomentować - powiedział tuż po niedzielnym meczu zawodnik GTŻ-u.

O słabej postawie obcokrajowców Grudziądza wypowiedział się również Artur Mroczka. - W czym leży problem słabej jazdy zawodników zagranicznych to nie wiem, ale wiem na pewno, że jeżdżą oni słabo. Nie wiem, jaka jest tego przyczyna, być może mają słabszy sezon. Ja jeżdżę również z nimi w Anglii, tam też nie startują super, stąd być może mają nietrafiony sezon. Jest to dla naszej drużyny wielki problem, w tamtym roku było odwrotnie - zagraniczny jechali bardzo dobrze, a Polacy słabo.

Problem słabej jazdy spowodowany jest brakiem formy czy może złym przygotowaniem sprzętowym? Takie pytanie zadaliśmy Rory`emu Schleinowi. - Nie, to nie tak. Po prostu jesteśmy teraz w dołku i musimy jak najszybciej się z niego podnieść. Jeżeli za dużo myślisz o swojej słabej jeździe, to jest jeszcze gorzej. W speedwayu jest jak w kalejdoskopie, czasem zaliczysz świetny sezon, czasem nieco gorszy, mam nadzieję, że nasza jazda niedługo odmieni się na lepsze. Zobaczymy co się wydarzy za tydzień, to wszystko co mogę w tym momencie powiedzieć - zakończył "Rooboy".

Komentarze (0)