Matej Kus: W Toruniu jest zupełnie inny świat

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Matej Kus dostał wolną rękę na podjęcie decyzji dotyczącej odejścia z drużyny Unibaksu Toruń. Klub z Grodu Kopernika zatrudnił młodego Duńczyka - Michaela Jepsena Jensena, co skutkuje brakiem miejsca dla utalentowanego Czecha. <b>Matej Kus</b> wybrał ofertę z Gdańska mimo usilnych starań działaczy Startu Gniezno.

Sezon 2009 był dla Czecha dość udany, mimo słabego początku. W ekipie Unibaksu "wykręcił" średnią 1,286 pkt/bieg. Dużo lepiej radził sobie w Toruniu (1,519) niż na wyjazdach (0,867).

- Ten tydzień transferowy był trudnym żużlowym okresem w moim życiu, ponieważ musiałem podjąć rozsądną decyzję, co do mojej dalszej kariery. Ten sezon będzie dla mnie ostatnim rokiem juniora, może to decydować o części kariery. Ciężka to była decyzja i może być parę klubów rozczarowanych tym, że wolałem Gdańsk, a nie inny klub - powiedział młodzieżowiec reprezentacji naszych południowych sąsiadów.

Rozważając kolejne oferty Matej Kus brał pod uwagę wszystkie "za i przeciw". Wygrała oferta z Gdańska, chociaż jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy bardzo blisko pozyskania tego żużlowca był Start Gniezno. - Wszystkie oferty miały swoje pulsy i minusy. Minus w Gdańsku - daleko z Pragi, ale blisko na prom. Prawda jest taka, że zdecydowałem się iść do Gdańska, również ze względu na kolegę w składzie i głównie wybrałem dlatego, że jest tutaj runda finałowa IMŚ juniorów i jazda na tym torze może przyczynić się do sukcesu. Jest skład, który będzie walczył o awans - uzasadnił Kus.

Czech bardzo żałuje, że musi odejść z Grodu Kopernika, gdyż spotkał się tutaj z wieloma życzliwymi ludźmi, którzy chcieli mu pomóc w dalszej karierze. Jak sam podkreślał, w czasie sezonu, nawet gdy na początku rozgrywek wyniki nie były satysfakcjonujące, byli ludzie, którzy mu pomagali. - Przykro mi, że teraz muszę odejść z Unibaksu, ponieważ nie ma dla mnie pewnego miejsca w składzie. W Toruniu jest zupełnie inny świat i nie każdy może tam jeździć. Jestem szczęśliwy, że mi się to udało. Mam nadzieję i bardzo bym chciał kiedyś tam wrócić, bo tam po prostu jest wspaniała atmosfera i władze klubu. Prezes Wojciech Stępniewski to świetny gość, tak jak i Jacek Gajewski, który doskonale zna się na żużlu. Jeszcze raz im bardzo dziękuje za porozumienie się ze mną i bezproblemowe wypożyczenie. Po prostu w Toruniu jest rodzinna atmosfera i kibice są wspaniali, bardzo dziękuje im za wsparcie podczas meczów, bardzo ich polubiłem. Dziękuję wszystkim pracownikom klubu za współprace w tym sezonie, bardzo mi się przydała jazda w takim zespole jakim jest Unibax - napisał Kus na łamach swojej strony internetowej.

Teraz przed Matejem nowy rozdział żużlowego życia, jak sam mówi, już nie może się doczekać nowego sezonu. - Nie byłem zawodnikiem, który w krótkim czasie robi ogromne postępy, ale uczyłem się stopniowo, krok po kroku i wspinałem się ku górze dzięki

ludziom, którzy ze mną współpracują i mi pomagają. Będziemy robić tak dalej i chodzi o to, aby wytrzymać i nie poddać się. Teraz się cieszę, że będę jeździł w Gdańsku i nie mogę się doczekać nowego sezonu. W okresie zimowym przygotuję się na tyle, abym mógł pokazać na co mnie stać - kończy nowy młodzieżowiec Wybrzeża Gdańsk.

Źródło artykułu: