Plusy i minusy minionego tygodnia na polskich torach oceniają dziennikarze WP SportoweFakty.
Plusy według Katarzyny Łapczyńskiej:
+ KS Apator Toruń. Im bliżej play-offów, tym "Anioły" są w lepszej formie. W ostatni weekend fenomenalnie spisał się Robert Lambert, który w pięciu wyścigach nie znalazł pogromcy i zdobył komplet punktów. Z dobrej strony pokazał się też Anders Rowe. Czyżby Brytyjczyk miał okazać się brakującym ogniwem i był lepszą opcją niż Wiktor Lampart? To może być game changer przed spotkaniami fazy finałowej PGE Ekstraligi.
+ Arged Malesa Ostrów. Zespół z Wielkopolski kontynuuje świetną passę. Ostatnie zwycięstwo w Poznaniu pozwoliło ostrowianom wygrać fazę zasadniczą Metalkas 2. Ekstraligi. Zespół prowadzony przez Mariusza Staszewskiego ma wyrównaną formację seniorską, w której poszczególni zawodnicy potrafią zamaskować słabszy występ jednego z kolegów, jak i dobrze punktującą parę juniorską. Sebastian Szostak za wywalczenie 10 punktów i 2 bonusów w Poznaniu zasłużył na duże brawa.
+ ebut.pl Stal Gorzów. Łatwo byłoby wyróżnić Jakuba Miśkowiaka, który w niedzielę przeciwko Betard Sparcie Wrocław odżył i zaliczył najlepszy występ od wielu tygodni. Jednak w szeregach gorzowian większa liczba zawodników zasłużyła na pochwały. Nieuchwytny był Anders Thomsen, cenne punkty przywiózł nawet Jakub Stojanowski, a Szymon Woźniak i Martin Vaculik pojechali tak, jak na liderów przystało.
ZOBACZ WIDEO: "Mogę mieć pretensje". Świątek podsumowała swój występ na igrzyskach
Minusy według Łukasza Kuczery:
- Energa Wybrzeże Gdańsk
. W ostatnich latach zespół znad morza regularnie bronił się przed spadkiem, zawodził oczekiwania i w końcu musiało się stać to, co wydawało się nieuniknione. Pewna formuła w Gdańsku się wyczerpała. Działacze zdają się być zmęczeni żużlem, stadion przypomina relikt przeszłości, a frekwencja nie powala na kolanach. Być może Wybrzeże potrzebowało tego wstrząsu, aby coś w klubie zmieniło się na lepsze.
Problem w tym, że nie bardzo jest na kim budować nowy projekt. Krzysztof Kasprzak popadł w konflikt z kibicami, którzy wywiesili przeciwko niemu wulgarny transparent. Adrian Gała dalej jest cieniem zawodnika sprzed kilku lat, a trudno też podejrzewać, aby tacy żużlowcy jak Niels Kristian Iversen czy Nicolai Klindt byli zainteresowani jazdą na II-ligowym poziomie.
- Texom Stal Rzeszów. "Żurawie" przegrały w Bydgoszczy i zakończyły rozgrywki Metalkas 2. Ekstraligi na siódmym miejscu. Zespołu nie zobaczymy w play-offach, co jest ogromną niespodzianką biorąc pod uwagę przedsezonowe założenia. Papierowe założenia zostały brutalnie zweryfikowane. Nicki Pedersen niekoniecznie sprawdził się jako lider. Brak punktów Krystiana Pieszczka w Bydgoszczy też był dowodem na to, że formacja seniorska Texom Stali miała za dużo luk.
Gwoździem do trumny rzeszowian okazał się zawodnik U24. Długo wierzono w odrodzenie Mateusza Świdnickiego, po czym postawiono na Jespera Knudsena, ale Duńczyk też nie zbawił drużyny z Podkarpacia.
- Mateusz Świdnicki. W zeszłym roku zawiódł w Krośnie, w obecnym sezonie spisywał się fatalnie w Rzeszowie, po czym został wypożyczony do Poznania... i progresu nie widać. W debiucie przeciwko Arged Malesa Ostrów zdobył tylko punkt. - Moim zdaniem to dla mnie ostatnie szansa. Jeżeli w najbliższym miesiącu, dwóch nic nie ruszy, to trzeba się poważnie zastanowić nad tym, czy jest dalej sens kontynuować tę przygodę z żużlem - powiedział Świdnicki w Canal+ Sport.
Cieszy natomiast nastawienie Świdnickiego, który stwierdził, że "dużo pracy" przed nim. Być może rozwiązaniem, już w kontekście sezonu 2025, byłoby zejście do Krajowej Ligi Żużlowej. Tam miałby pewnie zapewnione pięć wyścigów co mecz i spokojny rozwój bez presji.
Czytaj także:
- Mają pieniądze na awans do PGE Ekstraligi. Prezes mówi o transferach
- Co za słowa Artioma Łaguty. Jasna deklaracja zawodnika Betard Sparty!