Udało się! Polska wygrała mistrzostwa Europy!

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Reprezentacja Polski nie miała sobie równych w finale Mistrzostw Europy na żużlu, pewnie pokonując Duńczyków, Brytyjczyków oraz Szwedów. Biało-czerwoni w świetnym stylu wygrali zawody rozgrywane w Poznaniu, zdobywając łącznie 47 punktów.

Już przed startem zawodów było jasne, że największym faworytem do zwycięstwa w Drużynowych Mistrzostwach Europy jest reprezentacja Polski, która przystąpiła do rywalizacji w najsilniejszym składzie. Potwierdziły to pierwsze biegi, w których indywidualne zwycięstwa odnieśli Bartosz Zmarzlik, Janusz Kołodziej i Maciej Janowski. Gorzej spisał się natomiast Patryk Dudek, który nie zdobył punktu.

W dwóch przypadkach nie były to jednak pewne zwycięstwa. Zmarzlik musiał bowiem napocić się, aby wyprzedzić Daniela Bewleya w pierwszej gonitwie, z kolei Kołodziej uporał się z Robertem Lambertem dopiero na ostatnim okrążeniu. Wskazywało to, że najgroźniejszym przeciwnikiem dla biało-czerwonych mogą być właśnie Brytyjczycy, którzy po pierwszej serii byli za plecami Polaków, mając dwa "oczka" straty. Szybko jednak obudzili się Duńczycy. Rasmusa Jensena zastąpił Frederik Jakobsen, który w 5. wyścigu w imponującym stylu dołożył trójkę do dorobku swojej drużyny.

Tor w Poznaniu nie był w najlepszym stanie, o czym boleśnie przekonał się Maciej Janowski, który upadł na tor, gdyż podniosło go na pierwszym łuku w 6. biegu, przez co został wykluczony. Rywale zbliżyli się więc do Polaków, jednak nie na długo, bowiem chwilę później zwycięstwa ponownie odnotowali Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej. Ponadto kapitan Fogo Unii Leszno w swoim starcie popisał się znakomitym atakiem, wyprzedzając Leona Madsena i Olivera Berntzona na przeciwległej prostej drugiego okrążenia.

Trzecia seria ułożyła się znakomicie dla biało-czerwonych. Przebudził się w niej Patryk Dudek, który wreszcie odnalazł prędkość, dzięki czemu Polacy uciekli rywalom. Brytyjczycy w 12. wyścigu desygnowali w ramach rezerwy taktycznej Roberta Lamberta, a manewrów taktycznych próbował też menedżer Duńczyków, jednak w obu przypadkach nie przyniosło to oczekiwanych efektów.

Polacy mieli coraz większą kontrolę nad przebiegiem zawodów i po szesnastym biegu byli już pewni zwycięstwa w Drużynowych Mistrzostwach Europy. Emocjonować mogliśmy się więc już wyłącznie walką o 2. miejsce pomiędzy Danią a Wielką Brytanią. W rywalizacji zupełnie nie liczyli się Szwedzi, którzy wygrali tylko jeden bieg w całym turnieju.

Srebro ostatecznie padło łupem reprezentacji Danii, choć nie mogła być ona tego pewna aż do ostatniej gonitwy. Najlepszym zawodnikiem w szeregach polskiego zespołu, jak i w całych zawodach był Janusz Kołodziej, który zdobył komplet punktów, popisując się przy tym kilkoma naprawdę ładnymi akcjami na dystansie.

Punktacja:

I. Reprezentacja Polski - 47 pkt.
1. Patryk Dudek - 11 (0,2,3,3,3)
2. Maciej Janowski - 7 (3,w,1,2,1)
3. Janusz Kołodziej - 15 (3,3,3,3,3)
4. Bartosz Zmarzlik - 14 (3,3,3,3,2)
5. Kacper Woryna - 0 ()

II. Reprezentacja Danii - 28 pkt.
1. Leon Madsen - 3 (1,2,-,-,-)
2. Patrick Hansen - 6 (2,1,2,1,0)
3. Anders Thomsen - 7 (0,3,1,2,1)
4. Rasmus Jensen - 6 (1,-,2,1,2)
5. Frederik Jakobsen - 6 (3,0,0,3)

III. Reprezentacja Wielkiej Brytanii - 27 pkt.
1. Robert Lambert - 10 (2,2,3,1,1,1)
2. Daniel Bewley - 11 (2,1,2,3,3)
3. Adam Ellis - 2 (1,1,-,0,0)
4. Chris Harris - 4 (2,0,1,1,0)
5. Tom Brennan - 0 ()

IV. Reprezentacja Szwecji - 18 pkt.
1. Jacob Thorssell - 4 (0,2,0,2,d)
2. Fredrik Lindgren - 8 (1,1,2,2,0,2)
3. Filip Hjelmland - 0 (-,-,-,-,-)
4. Oliver Berntzon - 4 (3,d,0,d,1)
5. Kim Nilsson - 2 (0,0,0,2)

Bieg po biegu:
1. (65,76) Zmarzlik, Bewley, Jensen, Thorssell - (1:0:3:2)
2. (65,37) Kołodziej, Lambert, Lindgren, Thomsen - (1:1:6:4)
3. (66,11) Berntzon, Hansen, Ellis, Dudek - (3:4:6:5)
4. (65,00) Janowski, Harris, Madsen, Nilsson - (4:4:9:7)
5. (66,10) Jakobsen, Dudek, Lindgren, Harris - (7:5:11:7)
6. (66,38) Thomsen, Thorssell, Ellis, Janowski (w/u) - (10:7:11:8)
7. (64,95) Zmarzlik, Lambert, Hansen, Nilsson - (11:7:14:10)
8. (65,42) Kołodziej, Madsen, Bewley, Berntzon (d) - (13:7:17:11)
9. (64,92) Lambert, Jensen, Janowski, Berntzon - (15:7:18:14)
10. (64,81) Dudek, Bewley, Thomsen, Nilsson - (16:7:21:16)
11. (65,53) Kołodziej, Hansen, Harris, Thorssell - (18:7:24:17)
12. (65,26) Zmarzlik, Lindgren, Lambert, Jakobsen - (18:9:27:18)
13. (65,93) Zmarzlik, Thomsen, Harris, Berntzon (d) - (20:9:30:19)
14. (65,21) Kołodziej, Lindgren, Jensen, Ellis - (21:11:33:19)
15. (63,92) Bewley, Janowski, Hansen, Lindgren - (22:11:35:22)
16. (66,09) Dudek, Thorssell, Lambert, Jakobsen - (22:13:38:23)
17. (66,52) Jakobsen, Nilsson, Janowski, Ellis - (25:15:39:23)
18. (66,27) Dudek, Jensen, Berntzon, Harris - (27:16:42:23)
19. (64,69) Bewley, Zmarzlik, Thomsen, Thorssell (d) - (28:16:44:26)
20. (65,44) Kołodziej, Lindgren, Lambert, Hansen - (28:18:47:27)

NCD: 63,92 Daniel Bewley w biegu XV.

Zobacz także: Żużel. Skandaliczne warunki w Poznaniu. Padły mocne słowa
Zobacz także: Żużel powinien wziąć przykład z F1 i wprowadzić ważną zmianę? Ta odpowiedź nie budzi wątpliwości

ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"

Źródło artykułu: