Wielu zawodników nigdy nie wygrywa w swojej miejscowości, a mnie się to udało - wypowiedzi po konkursie w Innsbrucku

Andreas Kofler wygrał środowy konkurs Pucharu Świata w Innsbrucku. W trzecich zawodach w ramach Turnieju Czterech Skoczni triumfował przed własną publicznością - należy bowiem do klubu z Innsbrucku, podobnie jak Gregor Schlierenzauer, który zajął drugie miejsce. Nic więc dziwnego, że Austriacy cieszyli się z sukcesu na domowej skoczni.

Andreas Kofler (Austria, pierwsze miejsce): Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się wygrać w Innsbrucku. To moja skocznia, jestem tu u siebie w domu. Ta wygrana znaczy więc dla mnie dużo, bo wielu zawodników nigdy w ciągu swojej kariery nie wygrywa w swojej miejscowości. Mnie się to udało, a na dodatek zrobiłem to na Turnieju Czterech Skoczni, to coś wspaniałego. Jest to dla mnie naprawdę wyjątkowy, specjalny dzień.

Gregor Schlierenzauer (Austria, drugie miejsce): Jestem bardzo usatysfakcjonowany ze swojego wyniku. Może nie wygrałem, ale i tak skakałem naprawdę dobrze. Skupiłem się na sobie i na swoich skokach. Gratuluję Andiemu, to świetnie, że wygrana zostaje u nas, w Tyrolu. Straciłem już szansę na zwycięstwo we wszystkich czterech konkursach i na zdobycie dużej nagrody finansowej, ale dla mnie to nie było istotne. Moim celem jest wygrana w klasyfikacji końcowej Turnieju Czterech Skoczni. Czekam więc już na finał w Bischofshofen.

Taku Takeuchi (Japonia, trzecie miejsce): Stać na podium - to świetne uczucie. Dla mnie miejsce w czołowej trójce zawsze jest i będzie czymś wyjątkowym, nie tylko w Turnieju Czterech Skoczni, ale w każdym konkursie o Puchar Świata. Jestem więc nawet bardziej niż szczęśliwy ze swoim wynikiem.

Komentarze (0)