Jakub Brzeziński to uznana marka w świecie wirtualnych wyścigów, o czym mogliśmy się przekonać już w marcu, gdy Polak w komputerowych zawodach pokonał chociażby Maxa Verstappena. Teraz Polak mógł się cieszyć ze zwycięstwa w wirtualnym 24h Le Mans, po które sięgnął razem z esportową ekipą Williamsa.
Brzeziński w trakcie 24-godzinnej rywalizacji mógł liczyć na wsparcie drugiego z polskich simracerów - Nikodema Wiśniewskiego. Załogę Williamsa uzupełnili Louis Deletraz oraz Raffaele Marciello. Co ciekawe, Jean-Denis Deletraz, ojciec Louisa, ma na swoim koncie dwa zwycięstwa w tradycyjnym 24h Le Mans.
Esportowa ekipa Williamsa pokonała drugą w stawce załogę ByKolles Burst Esport o 17,7 s.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nietypowy trening strongmana. Pływał pod prąd w domowym basenie
To Wiśniewski kończył rywalizację jako ostatni z kierowców Williamsa. Polak miał ogromną przewagę nad drugim w stawce samochodem, ale zaczął zwalniać, aby zaoszczędzić paliwo i uniknąć kolejnej wizyty w boksach w celu kolejnego tankowania pojazdu.
Wirtualny wyścig 24h Le Mans przyciągnął największe gwiazdy F1. Udział w nim wzięły m.in. Charles Leclerc, Pierre Gasly, Stoffel Vandoorne czy Fernando Alonso. Ten ostatni nie będzie jednak wspominać najlepiej komputerowej rywalizacji. Alonso miał problemy z płynnością gry w momencie, gdy wjechał do alei serwisowej, by odbyć karę za spowodowanie wypadku i równocześnie zatankować maszynę.
Zwycięstwo Williamsa w wirtualnej rywalizacji jest małym pocieszeniem dla Brytyjczyków, którzy obecnie przeżywają ogromne problemy. Dość powiedzieć, że kilkanaście dni temu ekipa z Grove trafiła na sprzedaż. Williams po raz ostatni w Formule 1 triumfował w roku 2012, gdy Pastor Maldonado wygrał Grand Prix Hiszpanii.
Czytaj także:
Bez tradycyjnego podium po wyścigach F1
Robert Kubica w DTM skacze na głęboką wodę