W tym artykule dowiesz się o:
Najgorszy wynik od 2017 roku
Na inauguracje Wimbledonu Maja Chwalińska zmierzyła się z rywalką, która w ostatnim czasie dobrze rozpoczynała turniej w Londynie. Katerina Siniakova w pierwszej rundzie odpadła w 2017 roku, od tamtej pory wygrywała w Wielkim Szlemie rozgrywanym w Wielkiej Brytanii przynajmniej jedno spotkanie.
"Siniakova w sumie przegrała na samym początku turnieju po raz ósmy w tym sezonie. Odpadła również w pierwszej rundzie tegorocznego Australian Open. W trzeciej rundzie Wimbledonu była jedynie trzy razy, po raz ostatni w zeszłym roku. Ostatni raz nie przekroczyła rundy otwarcia w Londynie pięć lat temu" - piszę czeski portal sport.aktualne.cz.
Sprawiła zawód
Według czeskich mediów Siniakova w starciu z Chwalińską po prostu zawiodła. Zdecydowanie bardziej doświadczona tenisistka przegrała z zawodniczką, dla której był to wielkoszlemowy debiut.
"Katerina Siniakova zawiodła, przegrywając z debiutantką wielkoszlemową, która przeszła eliminację, Mają Chwalińską z Polski" - czytamy na stronie irozhlas.cz.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez
Rozczarowanie Siniakovej
W taki sposób opisany został występ 26-latki na Wimbledonie. Czeszce nie pomogła nawet przerwa spowodowana deszczem. Mimo, że w drugim secie wyglądała lepiej, to i tak musiała uznać wyższość Polki.
"79. zawodniczka świata bardziej walczyła ze sobą niż z polską zawodniiczką, ale trzeba zaznaczyć, że dwudziestoletnia rywalka w secie otwierającym grała bardzo celnie, zwłaszcza przy siatce" - czytamy w relacji pomeczowej na stronie idnes.cz.
"Gra wyrównała się po powrocie na kort. W kluczowych momentach Polka jednak nadal dominowała. Po cierpliwej grze przełamała Siniakovą i podwyższyła prowadzenie do wyniku 5:3. Czeszce w końcu udało się przełamać serwis przeciwniczki i wyrównać, ale Polka skontrowała momentalnie w podobny sposób, wykorzystała piłkę meczową i w debiucie zagra w drugiej rundzie Wimbledonu" - podsumowano drugiego seta.
Dostała kanarka
Portal tn.nova.cz zwrócił uwagę, że w pierwszym secie Siniakova dostała od Polki "kanarka". W Czechach określa się tak porażkę 0:6.
"W pierwszym secie Czeska tenisistka nie istniała, a nawet dostała kanarka. Wtedy mecz został przerwany z powodu deszczu, a Siniakowa poprawiła swoją grę" - piszę czeski portal.
"Siniakova jednak nie poradziła sobie z końcówką drugiego seta. Polka wykorzystała trzecią piłkę meczową, a Czeszka pożegnała się z Wimbledonem w pierwszej rundzie" - dodano.
Przeczytaj także: Maja, co ty zrobiłaś?! Wielki mecz Polki w Wimbledonie