Tenis. Iga Świątek w półfinale Rolanda Garrosa. Wojciech Fibak: To będzie wielka szansa, aby zagrać w finale

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Wojciech Fibak
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Wojciech Fibak

Iga Świątek po zwycięstwie nad Martiną Trevisan awansowała do półfinału Rolanda Garrosa 2020 i w czwartek będzie miała okazję, aby poprawić ten wynik. Na drodze Polki stanie tenisistka z eliminacji, Nadia Podoroska.

- Wielki sukces! Aż nie do uwierzenia, że czekaliśmy tyle lat w historii powojennego tenisa na półfinał Roland Garros. Agnieszka Radwańska miała olbrzymią szansę z Errani, ale nie udało się. Ja miałem dwie szanse, z Argentyńczykiem Vilasem i Amerykaninem Gerulaitisem, ale też się nie udało. Iga przebiła nas i udowodniła, że jest olbrzymim talentem. Serdeczne gratulacje należą się Idze, rodzinie i całemu sztabowi - powiedział nam Wojciech Fibak.

Początek meczu z Martiną Trevisan nie należał do łatwych. Jednak Iga Świątek wygrała ostatecznie 6:3, 6:1. - To był mecz pułapka. Na początku było nerwowo, ale Trevisan trochę pomogła. Od stanu 1:3 Iga zaczęła grać swój tenis, opanowała sytuację i okazało się, że Włoszka nie istnieje. Gdyby Trevisan wykorzystała swoje okazje, to mogło być groźnie, ale i tak Iga by wygrała. Włoszka nie gra na poziomie Igi. Dotarła do ćwierćfinału trochę przypadkowo. Jej miejsce mogła zająć Maria Sakkari, która nie wykorzystała wysokiego prowadzenia. Greczynka mogłaby być bardziej niebezpieczna - wyznał dwukrotny ćwierćfinalista paryskiego turnieju.

Nasz legendarny tenisista cieszy się z osiągnięć 19-latki z Raszyna na zawodowych kortach. - To wielki sukces polskiego tenisa. Ktoś będzie mówić, że przeciwniczka była łatwa, ale historia tego nie będzie pamiętać. Będzie tylko pamiętać, że to Iga Świątek grała w półfinale. Iga jest świetną ambasadorką polskiego tenisa. Zawsze się uśmiecha i wszystkich dobrze traktuje. Jej komentarze są bardzo wyważone i bardzo pochlebne dla przeciwniczek. A wydawało się, że po Agnieszce Radwańskiej czeka nas wielka pustka - dodał.

Już w czwartek (o godz. 15:00) na drodze Polki stanie Argentynka Nadia Podoroska, która podobnie jak Trevisan dostała się do głównej drabinki z eliminacji i odniosła życiowy sukces w Wielkim Szlemie. - To będzie kolejna wielka szansa, bo Igę czeka mecz z mało znaną Nadią Podoroską. To nie jest Elina Switolina (którą Podoroska pokonała w ćwierćfinale - przyp. red.). To będzie wielka okazja, aby zagrać w finale. Tam z kolei nie będzie jakieś tenisistki, która może Igę zdominować. Wiemy, że Petra Kvitova jest wspaniała, ale na kortach ziemnych popełnia dużo błędów. Dla Sofii Kenin to nie jest ulubiona nawierzchnia. Nie wiadomo zresztą, czy Kvitova i Kenin wygrają, bo mogą je pokonać Laura Siegemund i Danielle Collins - zakończył Fibak.

Transmisje na żywo z Rolanda Garrosa 2020 w Eurosporcie i Eurosport Player. Relacja z meczu Świątek - Podoroska na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Roland Garros: Iga Świątek w półfinale po nocnym meczu z Martiną Trevisan
Roland Garros: trwa bajeczny marsz Nadii Podoroskiej

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"

Źródło artykułu: