Novak Djoković we wtorek pokonał Milosa Raonicia (6:4, 6:3, 7:6) w ćwierćfinale wielkoszlemowego Australian Open 2020 (WIĘCEJ TUTAJ). W półfinale turnieju w Melbourne broniący tytułu tenisista z Serbii zmierzy się z Rogerem Federerem.
Podczas wywiadu Djoković, który na swoim dresie umieścił emblematy "KB" i "8" oraz "24", ze łzami w oczach wspominał ikonę NBA - Kobego Bryanta. Amerykanin w niedzielę razem ze swoją 13-letnią córką i innym pasażerami zginął w katastrofie prywatnego śmigłowca w Kalifornii (WIĘCEJ TUTAJ).
- To wszystko bardzo nas zaskoczyło. Kobe był jednym z najlepszych sportowców na świecie bez podziału na dyscypliny. Inspirował mnie, wielu innych ludzi. Ja miałem tę przyjemność, że go poznałem. Kiedy potrzebowałem rad, wsparcia, to on zawsze mi służył - powiedział Serb.
ZOBACZ WIDEO Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"
Djoković podkreślił, że z Bryantem łączyła go przyjaźń. - Kobe był moim przyjacielem. Bardzo mi przykro z powodu tego, co wydarzyło się jemu i jego córce... - dodał drżącym głosem.
"Kobe był moim przyjacielem. Najtrudniejszy dla Novaka Djokovica moment ćwierćfinału AO" - skomentowano na twitterowym koncie polskiej edycji Eurosportu, gdzie zamieszczono wideo z kortu w Melbourne.
"Kobe był moim przyjacielem"
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) 28 stycznia 2020
Najtrudniejszy dla Novaka Djokovica moment ćwierćfinału #AusOpen#EurosportOpen pic.twitter.com/RHDFmwBnqC