Rozstawiony z "trójką" Roger Federer był jedną nogą za burtą turnieju w Melbourne, ale w super tie breaku piątego seta zachował więcej zimnej krwi. Szwajcar wrócił ze stanu 4-8 i wygrał sześć kolejnych piłek. John Millman, który w II rundzie odprawił Huberta Hurkacza, nie powtórzył wyniku z US Open 2018, gdy w 1/8 finału wyeliminował utytułowanego Szwajcara.
To nie był dobry dzień dla 20-krotnego mistrza wielkoszlemowego. W całym spotkaniu posłał co prawda 62 kończące uderzenia, ale miał też aż 82 niewymuszone błędy. Tenisista gospodarzy zanotował 40 wygrywających piłek i 48 pomyłek. Na pewno będzie długo rozpamiętywał sytuacje z piątego seta, gdy jako pierwszy zdobył przełamanie, a następnie nie zdołał zwieńczyć dzieła w super tie breaku.
Federer grał falami. Po słabym początku przegrał pierwszego seta różnicą jednego breaka. W drugiej partii Szwajcar obudził się we właściwym momencie i pewnie wygrał rozgrywkę tiebreakową. Gdy tenisista z Bazylei wygrał trzecią odsłonę po pojedynczym przełamaniu, wydawało się, że teraz wszystko pójdzie gładko. Tymczasem Millman walczył niesamowicie i korzystał z błędów przeciwnika. Na trybunach Mirka Federer denerwowała się na poczynania męża i często chowała głowę w dłoniach. To był dla niej i kibiców bardzo stresujący wieczór na Rod Laver Arena.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Ostatecznie Federer wygrał po czterech godzinach i trzech minutach 4:6, 7:6(2), 6:4, 4:6, 7:6(8). W takich okolicznościach cieszył się z 100. zwycięstwa w Australian Open. Jako pierwszy człowiek w historii osiągnął tę granicę w dwóch różnych turniejach wielkoszlemowych. W 2019 roku dokonał tego na trawnikach Wimbledonu, teraz powtórzył ten wyczyn w Melbourne.
- John rozegrał wspaniały mecz. Równie dobrze to on mógł być tutaj. To dobry chłopak i prawdziwy wojownik. (...) W super tie breaku myślałem już nad tym, jak zamierzam się wytłumaczyć podczas konferencji prasowej - wyznał ze śmiechem w pomeczowym wywiadzie na korcie Szwajcar, który w niedzielę zagra o ćwierćfinał z Węgrem Martonem Fucsovicsem.
W sesji wieczornej doszło do niespodzianki w meczu Stefanosa Tsitsipasa. Rozstawiony z "szóstką" Grek po raz pierwszy zmierzył się z Milosem Raoniciem i przyznał po spotkaniu, że był to dla niego bardzo niewygodny przeciwnik. Kanadyjczyk świetnie serwował i w swoim stylu posyłał głębokie piłki na bekhend półfinalisty Australian Open 2019. Raonić skończył w trzech setach aż 55 piłek i miał 32 niewymuszone błędy. Tsitsipas nie miał takiej siły ognia (23 wygrywające uderzenia i 14 pomyłek), dlatego przegrał 5:7, 4:6, 6:7(2). Przeciwnikiem Kanadyjczyka w IV rundzie będzie Chorwat Marin Cilić.
Fabio Fognini nie musiał tym razem męczyć się w pięciu setach i w trzech partiach pokonał Guido Pellę. Włoch miał problemy w starciu z Argentyńczykiem tylko w premierowej odsłonie, którą wygrał po tie breaku. Potem był już lepszy od rywala i zwyciężył zasłużenie 7:6(0), 6:2, 6:3. Dzięki temu spotka się w niedzielę z Tennysem Sandgrenem. Amerykanin to ćwierćfinalista Australian Open z 2018 roku. Z kolei reprezentant Italii nigdy nie przeszedł tutaj IV rundy singla, za to w sezonie 2015 wygrał debla w parze ze swoim rodakiem Simone Bolellim.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
piątek, 24 stycznia
III runda gry pojedynczej:
Roger Federer (Szwajcaria, 3) - John Millman (Australia) 4:6, 7:6(2), 6:4, 4:6, 7:6(8)
Fabio Fognini (Włochy, 12) - Guido Pella (Argentyna, 22) 7:6(0), 6:2, 6:3
Milos Raonić (Kanada, 32) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 6) 7:5, 6:4, 7:6(2)
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Zobacz także:
Australian Open: ostatni mecz Karoliny Woźniackiej
Australian Open: Serena Williams za burtą