Nick Kyrgios jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych tenisistów w rozgrywkach. Ciągle jednak nie odnosi wielkich sukcesów, w dużej mierze ze względu na wybuchowy charakter. Australijczyk często wywołuje skandale i afery. Po tym, jak w sierpniu podczas turnieju w Cincinnati zwyzywał sędziego Fergusa Murphy'ego, został zawieszony na 16 tygodni. Kara jest zawieszona na pół roku.
- Nie mogę wypowiadać się za niego, ale jeśli o mnie chodzi, trudno byłoby mi grać, mając nad sobą taką karę - powiedział o Kyrgiosie w rozmowie z "The Age" legenda australijskiego tenisa, John Newcombe. - Ale myślę, że właśnie powinien nauczyć zamykać się na zamek - dodał obrazowo.
Newcombe, siedmiokrotny mistrz wielkoszlemowy w singlu, 17-krotny w deblu i dwukrotny w mikście oraz patron nagrody dla najlepszego tenisisty Australii, którą w tym roku zdobyła Ashleigh Barty, nie uważa jednak, by temperament był największym problemem jego rodaka. Sądzi, że jest to zdrowie. - Niepokoi mnie to, że ma powtarzające się urazy, zwłaszcza dotyczące miejsc, gdzie mięśnie łączą się ze stawami - mówił. - Wydaje mi się, że będzie to dla niego ciągły problem.
- Gdy wystąpił w Pucharze Davisa, pomyślałem, że to wspaniale. Tymczasem zagrał tam tylko cztery sety w singlu i ramię znów zaczęło dawać mu się we znaki. Gdy masz taką kontuzją, trudno jest wyjść na kort czy trenować. Występ w Australian Open i gra w pięciosetowych meczach będzie dla niego wyzwaniem - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #11. Sezon życia. Anna Kiełbasińska z workiem medali