Oznaczony "14" Stefanos Tsitsipas i rozstawiony z "22" Roberto Bautista zmierzyli się ze sobą po raz pierwszy na zawodowych kortach. Stawka ich wtorkowego meczu była wysoka, bowiem obaj celowali w wielkoszlemowy półfinał. 20-latek z Aten chciał zostać pierwszym reprezentantem Grecji, który tego dokona. Z kolei 30-latek z Castellon de la Plana pragnął osiągnąć premierowy półfinał w swoim 25. występie w zawodach Wielkiego Szlema.
Początek pojedynku należał do Bautisty, który korzystał z błędów rywala. Już w gemie otwarcia Tsitsipas zepsuł w nieodpowiednim momencie prosty smecz i stracił serwis. Grek potrzebował czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm. Pierwszego break pointa miał w czwartym gemie, ale Hiszpan obronił podanie. Potem było 4:2 dla starszego z graczy i wówczas przebudził się ateńczyk, który coraz więcej piłek kończył. Tsitsipas wyrównał na po 4, a w 12. gemie wypracował dwie piłki setowe przy serwisie rywala. Wykorzystał drugą okazję, wieńcząc tym samym seta wynikiem 7:5.
Niepowodzenie z partii otwarcia nie podłamało Bautisty. W trzecim gemie drugiego seta Hiszpan z łatwością przełamał serwis przeciwnika i wyszedł na prowadzenie. Grek odnalazł co prawda swój rytm, ale tym razem nie było mu dane odrobić straty. Hiszpan serwował bardzo dobrze, a co najważniejsze zepsuł zaledwie cztery piłki. W takich okolicznościach Tsitsipas mógł liczyć maksymalnie na dwa punkty w gemach serwisowych rywala. Tenisista z Castellon de la Plana zachował przewagę breaka do końca seta, którego wygrał 6:4.
Bautista kontynuował dobrą grę na początku trzeciej odsłony. W piątym gemie Tsitsipas zaprezentował się z kiepsko przy własnym serwisie, który łatwo stracił. Potem przegrywał już 2:4, ale wtedy nastąpił punkt zwrotny. Hiszpana ogarnęła niemoc. Być może zaczął odczuwać skutki turnieju i trzech rozegranych wcześniej w Melbourne pięciosetówek. W każdym razie wyraźnie oddał inicjatywę i został za to skarcony. Grek doprowadził do wyrównania na po 4, a po zmianie stron znów ruszył do ataku. Bautista odparł jeszcze dwie piłki setowe, ale przy trzeciej pochodzący z Aten zawodnik posłał świetnego slajsa na boczną linię kortu.
Po zakończeniu trzeciej partii obaj panowie udali się do szatni na przerwę toaletową. Chwila odpoczynku była także okazją do przeanalizowania gry i przemyślenia strategii. Po wznowieniu obaj tenisiści nie uznawali półśrodków. Gemy serwisowe wygrywali bardzo pewnie, posyłając sporo kończących uderzeń. Dopiero przy stanie 5:6 Bautista sprezentował rywalowi podwójnym błędem piłkę meczową. Hiszpan wygrał jednak dłuższą wymianę, a następnie doprowadził do tie breaka. W rozgrywce tej Grek zagrał już koncertowo i zasłużenie zwyciężył po trzech godzinach i 15 minutach 7:5, 4:6, 6:4, 7:6(2).
Tenisista z Aten posłał we wtorek 22 asy, zanotował trzy podwójne błędy, skończył 68 piłek i popełnił 38 niewymuszonych błędów. Wypracował 11 break pointów, z których wykorzystał cztery. Z kolei Bautista miał sześć asów, dwa podwójne błędy, 50 wygrywających uderzeń i 32 pomyłki. Z czterech uzyskanych okazji na przełamanie wykorzystał trzy. Panowie rozegrali w sumie 257 punktów, z których 131 wygrał Grek, a 126 Hiszpan.
Tsitsipas po raz piąty w tegorocznym Australian Open wygrał mecz 3-1 w setach i awansował do pierwszego w karierze półfinału zawodów Wielkiego Szlema. W czwartek zmierzy się z utytułowanym Hiszpanem Rafaelem Nadalem, z którym doznał już dwóch porażek.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród pula nagród 60,5 mln dolarów australijskich
wtorek, 22 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 14) - Roberto Bautista (Hiszpania, 22) 7:5, 4:6, 6:4, 7:6(2)
Program i wyniki turnieju mężczyzn
[b]ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa
[/b]