W Taszkencie Paula Kania zanotowała pierwszy deblowy występ od Wimbledonu 2017. W I rundzie sosnowiczanka i Jana Sizikowa odprawiły Czeszki Barborę Stefkovą i Renatę Voracovą. Dla Polki był to pierwszy wygrany mecz w głównym cyklu od maja 2017 roku, gdy w Norymberdze doszła do ćwierćfinału razem z Argentynką Marią Irigoyen. W walce o półfinał Kania i Rosjanka trafiły na najwyżej rozstawione Irinę-Camelię Begu i Ralucę Olaru. Rumunki zwyciężyły 3:6, 6:2, 12-10.
W super tie breaku Kania i Sizikowa z 7-9 wyszły na 10-9. Begu i Olaru obroniły piłkę meczową, a przy 11-10 wykorzystała trzecią szansę na zwieńczenie spotkania. W ciągu 98 minut Rumunki wykorzystały trzy z siedmiu break pointów i zdobyły o siedem punktów więcej (65-58).
Kania po raz trzeci wzięła udział w turnieju w Taszkencie w deblu. W 2012 roku zdobyła tytuł razem z Białorusinką Poliną Piechową. Trzy lata później odpadła w I rundzie wspólnie z Gruzinką Oksaną Kałasznikową. Sizikowa w kwietniu w Monterrey doszła do pierwszego półfinału w głównym cyklu, a jej partnerką była Waleria Sawinych.
Polka przez 13 miesięcy nie grała z powodu kontuzji barku. Sezon 2018 sosnowiczanka rozpoczęła w sierpniu. Dzięki dzikiej karcie wzięła udział w turnieju ITF w Warszawie i w I rundzie uległa Ukraince Żannie Poznichirenko. Po powrocie w singlu nie odniosła jeszcze zwycięstwa.
Kania najwyżej w rankingu była notowana na 128. (singiel) i 58. miejscu (debel). Sześć lat temu w Taszkencie wywalczyła jedyny tytuł w głównym cyklu. Poza tym zanotowała cztery finały: w 2014 roku w Stambule (z Oksaną Kałasznikową) i Stanfordzie (z Kateriną Siniakovą) oraz w 2015 w Quebec City i 2016 w Pradze (oba z Marią Irigoyen).
Tashkent Open, Taszkent (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 26 września
ćwierćfinał gry podwójnej:
Irina-Camelia Begu (Rumunia, 1) / Raluca Olaru (Rumunia, 1) - Paula Kania (Polska) / Jana Sizikowa (Rosja) 3:6, 6:2, 12-10
ZOBACZ WIDEO Polski tenis w kryzysie. Karol Drzewiecki: Brakuje nam ogrania i stabilności finansowej