Miniony sezon Grigor Dimitrow zakończył w wyśniony sposób. Zwyciężył w Finałach ATP World Tour i awansował na trzecie miejsce w rankingu. Tegoroczne rozgrywki są jak na razie dla niego rozczarowujące. Od połowy lutego i finału w Rotterdamie tylko w jednym z sześciu rozegranych turniejów, w Monte Carlo, doszedł do ćwierćfinału. W pozostałych (Dubaj, Indian Wells, Miami, Barcelona, Madryt) wygrał łącznie trzy mecze.
- Choć uważam, że dobrze uderzam piłkę, wciąż mam wrażenie, że nie mogę odnaleźć swojej właściwej gry. W ostatnich dniach, po turnieju w Madrycie, pracowałem nad tym. Mam nadzieję, że udało mi się to zrobić - mówił Bułgar na konferencji prasowej przed startem turnieju Internazionali BNL d'Italia.
- Zdaję sobie sprawę, że nie jestem w dobrej formie - przyznał. - Moja gra nie jest taka, jakbym chciał, jest niestabilna i nadal muszę nad nią pracować. Jestem w złym momencie, ale po prostu muszę się skupić na pracy i poprawie pewnych elementów.
Mimo zagubionej formy, tenisista z Chaskowa nie załamuje rąk. - Mój stan psychiczny jest całkiem dobry. Uważam, że w pewnym stopniu to, że przechodzę przez taki okres, może być dla mnie dobre. Dzięki temu mogę wiem, nad czym muszę pracować.
Występ w turnieju w Rzymie rozpocznie w środę. O godz. 12:00 zmierzy się z Keiem Nishikorim.- Jestem w Rzymie od kilku dni i miałem czas na zaadaptowanie się do warunków i kortów. Mam nadzieję, że zaprezentuję się lepiej niż w poprzednich turniejach - dodał.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przepiękny gol w A klasie
Czy Grigor Dimitrow pokona Keia Nishikoriego? 
Notabene Wszystkiego najlepszego Grigor w dniu 27 urodzin!