Notowany na 393. pozycji w świecie wrocławianin rozpoczął starania o główną drabinkę zawodów Pingshan Open meczem z Chińczykiem Jianhui Li (ATP 1765) i po 67 minutach zwyciężył pewnie 6:4, 6:2. W tym czasie postarał się o trzy przełamania i nie musiał bronić żadnego break pointa.
Po krótkim odpoczynku Hubert Hurkacz wyszedł na kort po raz drugi, tym razem by zmierzyć się z bardziej wymagającym przeciwnikiem. Po drugiej stronie siatki stanął oznaczony "czwórką" Asłan Karacew (ATP 235). Pierwszą partię nasz reprezentant wygrał po tie breaku, broniąc w tej części meczu aż czterech setboli.
Drugi set padł łupem Rosjanina, który błyskawicznie przełamał już w trzecim gemie. Kiedy sytuacja powtórzyła się w decydującej odsłonie, mogło się wydawać, że 20-latek z Wrocławia będzie musiał zaznać goryczy porażki. Tymczasem Hurkacz odrobił stratę na po 3 i zdobył kluczowego breaka w 12. gemie. Po dwóch godzinach i 28 minutach zwyciężył 7:6(9), 4:6, 7:5.
O miejsce w głównej drabince challengera w Shenzhen Hurkacz zagra w poniedziałek z Tajwańczykiem Kuan-Yi Lee (ATP 474). Stawką tego pojedynku będzie także pięć punktów do rankingu ATP.
Pingshan Open, Shenzhen (Chiny)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 75 tys. euro
niedziela, 12 marca
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska) - Asłan Karacew (Rosja, 4) 7:6(9), 4:6, 7:5
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska) - Jianhui Li (Chiny, WC) 6:4, 6:2
ZOBACZ WIDEO Juventus pokonał Milan po golu w doliczonym czasie. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
stoi w miejscu ( od 2 lat bez progresu ) .
Niemniej jednak
sympatyczna wygrana Huberta
bo Rosjanin to gracz
z challengerami . . . za pan brat ! ; )