- Czuję się wspaniale, że pokonałem takich trudnych zawodników jak Alexander Zverev, Gael Monfils i Milos Raonić. To dla mnie ważne, ponieważ oznacza to, iż gram naprawdę dobrze. Jestem podekscytowany tym, że znów dochodzę do decydujących faz dużych turniejów. To nigdy nie jest łatwe, ale ja bardzo ciężko na to pracowałem - powiedział Rafael Nadal.
Hiszpan, 14-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych, zmagał się w ostatnich latach z kontuzjami, które uniemożliwiły mu osiągnięcie korzystnych wyników. - Musiałem opuścić kilka turniejów wielkoszlemowych. W zeszłym roku szybko odpadłem z Australian Open, ale w US Open byłem bliski awansu do ćwierćfinału. Tutaj mi się udało i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Najważniejsze dla mnie jest, abym przez całe zawody mógł prezentować bardzo dobry tenis - stwierdził pochodzący z Majorki zawodnik.
Nadal pokonał w środę Milosa Raonicia 6:4, 7:6(7), 6:4. Na pomeczowej konferencji przyznał, że wyciągnął wnioski z porażki doznanej na początku miesiąca w Brisbane. - Bardziej wszedłem w kort. W Brisbane stałem nawet do siedmiu metrów za linią końcową. Rozmawiałem o tym z Tonim [Nadalem] i Carlosem [Moyą], dlatego doskonale wiedzieliśmy, że musimy coś zmienić. Wchodząc w kort, byłem w stanie wywrzeć na nim większą presję.
W piątkowy wieczór na Rod Laver Arena Nadal zagra o finał z Grigorem Dimitrowem, którego wcześniej pokonał siedmiokrotnie w ośmiu pojedynkach. Bułgar wygrał jednak ich ostatni mecz, rozegrany w październiku zeszłego roku w Pekinie. - Czeka mnie bardzo trudny pojedynek. Grigor ma wszystko, aby zostać najlepszym tenisistą świata. Zaczął sezon niewiarygodnie [od triumfu w Brisbane - przyp. red.] i mogę mu tylko pogratulować, bo wiem, że zeszły rok nie był dla niego łatwy. Teraz gra świetnie i jest bardzo pewny siebie, dlatego będę musiał zaprezentować swój najlepszy tenis, aby mieć szansę go pokonać - stwierdził Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska: wrzeszczałam z bólu wniebogłosy, wiedziałam, że to koniec