WTA Sydney: nauka na błędach. Agnieszka Radwańska w półfinale

PAP/EPA / PAUL MILLER
PAP/EPA / PAUL MILLER

Agnieszka Radwańska po zwycięstwie z Ying-Ying Duan 6:3, 6:2 awansowała do półfinału turnieju WTA Premier na olimpijskich kortach w Sydney.

To dużo korzystniejszy wynik dla Agnieszki Radwańskiej w porównaniu do ubiegłotygodniowej batalii z Ying-Ying Duan w Shenzhen. Polka zapisała zwycięstwo na swoim koncie dopiero kiedy zegar na korcie zbliżał się do trzech godzin, a wcześniej obroniła aż trzy piłki meczowe. - Teraz już wiem, czego się po niej spodziewać - przyznała przed środowym spotkaniem.

Widmo ewentualnej powtórki sprzed dziewięciu dni zniknęło już po pierwszych czterech gemach, kiedy to krakowianka odrobiła stratę przełamania z gema otwarcia i sama wyszła na prowadzenie 3:1. Nauczona błędami z Shenzhen krakowianka starała się od początku do końca trzymać piłkę głęboko w korcie, mieszać rytm wymian i w miarę możliwości zmieniać kierunki zagrań, co obnażało złe poruszanie się po korcie Duan.

Wszelkie efektowne kończące uderzenia Chinki były koniecznością, jednak im dłużej trwał pojedynek, tym więcej pomiędzy nimi znajdowało się prostych błędów, wynikających głównie ze słabego ustawienia 27-latki z Tiencinu. Kwalifikantka męczyła się także z własnym podaniem, spośród dziewięciu gemów serwisowych wygrała tylko trzy, co zresztą pomogło jej wyrównać na 3:3.

Właśnie od tamtego momentu przewaga Radwańskiej zaczęła rosnąć bardzo szybko, podobnie jak liczba niewymuszonych błędów Duan. W korespondencyjnej walce kibiców zlokalizowanych po przeciwnych stronach kortu, głośniejsi okazywali się Polacy, raz za razem zagrzewając krakowiankę do walki.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar - festiwal barw i emocji (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Kolejne siedem gemów, w tym ten dający wygraną w I secie powędrowały na konto trzeciej rakiety świata, a złą passę przerwał dopiero lepszy gem serwisowy Chinki. Radwańska dowiozła zdobytą przewagę do końca i awansowała do najlepszej czwórki turnieju w Sydney po raz trzeci w historii swoich występów na olimpijskich kortach.

W 2013 roku Polce udało się triumfować w całych zawodach, a rok wcześniej właśnie w tej fazie zatrzymała ją Wiktoria Azarenka. W tym sezonie na drodze trzeciej rakiety świata do finału stanie Barbora Strycova, która po 200 minutach morderczej walki wyeliminowała Karolinę Woźniacką.

Apia International Sydney, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 710 tys. dolarów
środa, 11 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Ying-Ying Duan (Chiny, Q) 6:3, 6:2

Komentarze (54)
avatar
bezet
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta Duan to większe drewno niż Sam Crawford. Wciąż nie wierzę, że Aga broniła z nią meczbole w Shenzen ...
Jutro jak Aga zagra w dobrym i urozmaiconym stylu, to psychika Barbory rozleci się na
Czytaj całość
avatar
Henryk Brodnicki
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trochę się obawiałem tego meczu Agi, ale poszło szybko i w miarę gładko. Super! Dokładnie 4 lata temu 11.01.2013 r. Aga odprawiła rowerkiem Cibulkę i życzyłbym sobie i AR podobnego (albo zbliżo Czytaj całość
avatar
Czarny kot.
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Finał Isia -Gienia ,.jak dla mnie ,.orgazm 
avatar
Killuminati
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I teraz zmęczona Barbora! Powodzenia! Po pierwszy tytuł 
avatar
Pottermaniack
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Brawo Aga! Udany rewanż i pierwszy półfinał w sezonie. ;)