ATP Szanghaj: 15. wygrana Murraya nad Simonem. 20. finał ATP Masters 1000 Brytyjczyka

PAP/EPA / WU HONG
PAP/EPA / WU HONG

Andy Murray pokonał Gillesa Simona 6:4, 6:3 i awansował do finału turnieju ATP World Tour Masters 1000 na kortach twardych w Szanghaju. W niedzielę przeciwnikiem Brytyjczyka będzie Hiszpan Roberto Bautista.

Wielkiej finezji na korcie nie było - Andy Murray odniósł pewne zwycięstwo nad Gillesem Simonem. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem. Było dużo długich wymian, sporo błędów i wiele przełamań.

W partii otwarcia panowie rozegrali 10 gemów i aż siedem z nich zakończyło się przełamaniami. Ponieważ wicelider rankingu ATP dwukrotnie utrzymał podanie, to on zapisał na swoje konto całego seta.

Lepiej serwis obu zawodników funkcjonował w drugiej odsłonie. Murray rozpoczął co prawda od prowadzenia 5:1, ale Francuz rzucił się od odrabiania strat i wygrał dwa gemy z rzędu. Na powrót do gry było już jednak za późno i po 103 minutach tenisista z Wysp zwyciężył pewnie 6:4, 6:3.

Statystyki meczu Gillesa Simona z Andym Murrayem
Statystyki meczu Gillesa Simona z Andym Murrayem

Murray poprawił na 15-2 bilans pojedynków z Simonem. W niedzielę wystąpi w 20. finale zawodów rangi ATP World Tour Masters 1000 i powalczy o 41. trofeum w głównym cyklu. Jego rywalem będzie Roberto Bautista, który wyeliminował Novaka Djokovicia. Hiszpan w dwóch poprzednich starciach z Brytyjczykiem (Wimbledon 2014, Monachium 2015) nie ugrał nawet seta.

Shanghai Rolex Masters, Szanghaj (Chiny)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,45 mln dolarów
sobota, 15 października

półfinał gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Gilles Simon (Francja) 6:4, 6:3

ZOBACZ WIDEO Jarosław Hampel: Trudno to nawet nazwać sezonem

Komentarze (4)
avatar
Muzza
15.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Andy. Jutro po tytuł. Szkoda że w finale nie gra z Novakiem... :( 
avatar
Marlowe
15.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wspaniały człowiek Andy. Niech wyprzedzi w końcu Serba. Za to chamstwo Serb nie zasługuje na bycie liderem.Andy zasługuje!!! Go Andy!