- To było bardzo trudne wyzwanie. Andy grał wspaniale i zasłużył na to, aby wygrać tutaj po raz drugi i za to należą się mu gratulacje. Jeśli chodzi o mnie, to dopóki trawa na tych kortach pozostanie zielona, zamierzam starać się o kolejną szansę. Będę dalej ciężko trenować, aby wypracować ich jak najwięcej - powiedział Milos Raonić.
25-letni tenisista nie został pierwszym Kanadyjczykiem, który sięgnął po singlowy tytuł w Wielkim Szlemie. - Myślę, że zrobiłem wszystko, co mogłem. Chodziłem do siatki, starałem się wywrzeć na nim presję. Andy grał zdecydowanie lepiej ode mnie zza linii końcowej - stwierdził. - Andy znakomicie returnuje i porusza się po korcie. Kiedy z nim grasz, to musisz być przygotowany na to, że odegra więcej piłek niż ktokolwiek, podobnie jak Novak Djoković.
Raoniciowi nie udało się wywalczyć premierowego mistrzostwa, ale poprawił swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie. - Teraz chcę tylko usprawnić poszczególne elementy mojej gry - serwis, return, wypady do siatki. Nie odpuszczę niczego. W półfinale pokazałem niesamowitą odwagę i muszę to przenieść na kolejne turnieje - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Angelika Cichocka: Po prostu nie mogło być inaczej! (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}