Agnieszka Radwańska: Wykonałam kawał dobrej roboty

Newspix / Rafał Oleksiewicz/Pressfocus/Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska
Newspix / Rafał Oleksiewicz/Pressfocus/Na zdjęciu: Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska pokonała Carlę Suarez 6:1, 6:3 i awansowała do półfinału wielkoszlemowego Australian Open 2016. Zaraz po zakończeniu meczu polska tenisistka podzieliła się swoimi uwagami.

- Jestem bardzo zadowolona. Wiedziałam, że to nie będzie łatwy mecz, ponieważ Carla jak na typową Hiszpankę przystało jest solidną zawodniczką. Zdawałam sobie sprawę z tego, że wszystko będzie wracało na moją stronę, więc starałam się być agresywna i skupiona przy własnym podaniu. Sądzę, że wykonałam kawał dobrej roboty - powiedziała po meczu Agnieszka Radwańska.

Najlepsza polska tenisistka przystąpiła do pojedynku z Carla Suarez po wyczerpującym i dramatycznym boju z Anną-Leną Friedsam, w którym wróciła w trzecim secie ze stanu 2:5. - Byłam bardzo szczęśliwa, że miałam w poniedziałek wolny dzień. Takie mecze zawsze są trudne, ale uważam, że w drugim tygodniu imprezy wielkoszlemowej każdy pojedynek nie należy do łatwych. Jestem po prostu zadowolona, że byłam w stanie utrzymać wysoki poziom mojego tenisa w trakcie większości dotychczas rozegranych spotkań - stwierdziła krakowianka.

Radwańska po raz piąty wystąpi w półfinale imprezy wielkoszlemowej. - To bardzo mi pomaga, ponieważ doświadczyłam już wcześniej tego, jak to jest być w półfinale turnieju wielkoszlemowego. Doskonale pamiętam mój pierwszy finał, byłam wtedy lekko zdenerwowana. Jednak teraz jestem już doświadczona, dlatego nie mogę się doczekać kolejnego występu w półfinale - wyznała 26-letnia krakowianka.

Mecz Radwańskiej z Suarez wyznaczono na godz. 11:00 czasu lokalnego, kiedy o tej porze mocno świeciło w Melbourne słońce. - Podczas serwisu mi to przeszkadzało, ale trochę przyzwyczaiłam się już do tego, ponieważ często gram mecze o tak wczesnej porze.

W półfinale rywalką Radwańskiej będzie broniąca tytułu Amerykanka Serena Williams, która pokonała Rosjankę Marię Szarapową 6:4, 6:1. - Nie będę miała nic do stracenia, dlatego nieważne jest to, z kim zmierzę się w półfinale. Mecz Sereny z Marią powinien być niesamowity i na pewno będę go oglądać. Muszę dobrze wypocząć i mieć nadzieję, że zagram swój najlepszy tenis, ponieważ w innym przypadku będę miała poważne kłopoty - zakończyła czwarta rakieta świata.

Źródło artykułu: