Victoria Duval wróciła na kort i nie może się doczekać występu w US Open

To było 13 długich miesięcy, ale Victorii Duval w końcu udało się wrócić do walki o rankingowe punkty. Zdolna Amerykanka ma już za sobą pierwszy turniej i teraz czeka na występ w US Open.

W tym artykule dowiesz się o:

W czerwcu 2014 roku cały tenisowy świat z podziwem patrzył na Victorię Duval. Utalentowana nastolatka po wygraniu pierwszego meczu w eliminacjach do Wimbledonu otrzymała wiadomość o zdiagnozowaniu u niej ziarnicy złośliwej. Amerykanka poddała się badaniom jeszcze przed występami w Wielkiej Brytanii, a ich wyniki jednoznacznie wskazały na chorobę nowotworową.
[ad=rectangle]
- Nie widziałam wówczas innego wyjścia, jak tylko kontynuować grę i starać się wygrać kolejne mecze. Nie chciałam wracać do domu, by zmierzyć się z rzeczywistością - wyznała Duval w rozmowie z New York Times. - Do chwili powrotu nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo byłam wówczas dzielna. Moja rodzina oraz przyjaciele stwierdzili, że po otrzymaniu takiej wiadomości nie byliby w stanie kontynuować gry, ponieważ byłby to dla nich za duży cios - dodała.

Duval przeszła trzy chemioterapie, zanim udało jej się pokonać chorobę. - Czasami po zabiegach czułam się naprawdę fatalnie. Siedziałam na łóżku i mówiłam do siebie "Nie jestem chora! Nie jestem chora!". Powtarzałam to 10, 20, 30 lub 50 razy i po tym czułam się zdecydowanie lepiej - stwierdziła.

19-letnia Amerykanka czekała na powrót na kort aż 13 miesięcy. W sierpniu 2014 roku była już nawet 87. rakietą globu, ale choroba sprawiła, że wypadła z rankingu WTA. Upragniony powrót nastąpił w zeszłym tygodniu w turnieju ITF o puli nagród 25 tys. dolarów rozgrywanym w Landisville. Duval wygrała dwa mecze, lecz nie przystąpiła do ćwierćfinałowego pojedynku z Naomi Broady.

Duval nie przystąpiła do eliminacji zawodów w Cincinnati i teraz pragnie skupić się wyłącznie na starcie w US Open. Organizatorzy przyznali jej ostatecznie dziką kartę do kwalifikacji. - Po tym wszystkim co przeszłam, spodziewam się ogromnego wsparcia ze strony fanów i nie mogę się już doczekać pierwszego meczu. US Open to turniej najbliższy mojemu sercu. Mam z niego największe tenisowe wspomnienia i teraz liczę na kolejne - zakończyła reprezentantka USA.

Komentarze (1)
avatar
MichalInator
21.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niesamowite że młody człowiek przez takie coś musi przejść, ale z pasją powraca na korty.