Dwa lata temu Serena Williams przeżyła na kortach Rolanda Garrosa największy koszmar w swojej karierze. Wtedy jedyny raz odpadła w I rundzie wielkoszlemowego turnieju, a sprawczynią sensacji okazało się Virginie Razzano. Podrażniona Amerykanka pokazała jednak światu, że zbyt wcześnie ogłoszono jej koniec (mówiono i pisano, że runęła tenisowa Statua Wolności) i po tej paryskiej klęsce zdobyła 19 tytułów, z czego cztery wielkoszlemowe! Rok temu święciła swój drugi triumf w Rolandzie Garrosie (pierwszy w 2002 roku). Tymczasem w sezonie 2014 wywalczyła wprawdzie trzy trofea (Brisbane, Miami, Rzym), ale w dwóch najważniejszych turniejach nie zagrała nawet w ćwierćfinale. W IV rundzie Australian Open przegrała z Aną Ivanović, a w II rundzie Rolanda Garrosa została rozbita przez Garbine Muguruzę (WTA 35). Wynik nie pozostawia złudzeń - 6:2, 6:2 dla Hiszpanki!
[ad=rectangle]
Już w trzecim gemie I seta Muguruza przełamała Serenę potężnym bekhendowym returnem. Amerykanka wówczas oddała podanie, choć miała 40-15, takie sytuacje zdarzają się jej niesłychanie rzadko. Liderka rankingu była w jeszcze większych tarapatach, gdy straciła serwis w piątym gemie, na koniec pakując forhend w siatkę. Po chwili Hiszpanka od 0-30 zdobyła cztery punkty i prowadziła już 5:1. W ósmym gemie Muguruza wróciła z 15-30, seta kończąc forhendem po linii.
W gemie otwarcia II seta Williams popełniła podwójny błąd, a Muguruza zaliczyła przełamanie krosem bekhendowym. W trzecim gemie liderka rankingu z 0-40 doprowadziła do równowagi, by po chwili popsuć dwie piłki. Jej sytuacja była już beznadziejna. W czwartym gemie Hiszpanka oddała podanie wyrzucając forhend. W piątym gemie Williams zrobiła dwa podwójne błędy, Muguruza do tego zdobyła punkty efektownym krosem bekhendowym, a przełamanie na sucho skompletowała głębokim bekhendem wymuszającym błąd. W szóstym gemie Hiszpanka obroniła dwa break pointy (wolej forhendowy, kros forhendowy wymuszający błąd), a trzeciego zmarnowała Williams pakując bekhend w siatkę. Dwoma świetnymi serwisami Muguruza podwyższyła na 5:1. W ósmym gemie utrzymała podanie bez straty punktu. Wygrywający serwis dał jej trzy piłki meczowe, a gdy Serena wpakowała return w siatkę 20-latka z Barcelony mogła się cieszyć z największego zwycięstwa w karierze.
U Sereny fatalnie wyglądała praca nóg, a serwis kompletnie ją zawiódł. Muguruza grała konsekwentnie, bardzo agresywnie, nie drżała jej ręka, doskonale funkcjonował jej serwis i forhend, a i w uderzeniach z bekhendu nie było większych zgrzytów. Do tego Hiszpanka świetnie czuła sytuację na korcie i nie stroniła od wycieczek do siatki, szczególnie w II secie, czym wprawiła Amerykankę w jeszcze większe osłupienie. Williams zdecydowanie nie miała swojego dnia, ale Muguruza konsekwentnie grała bardzo agresywnie, mieszała kierunki, podejmowała ryzyko, posyłając bardzo głębokie piłki i raz za razem spychając liderkę rankingu do głębokiej defensywy. Tenisistka z Barcelony zrobiła wszystko, aby nie pozwolić Serenie wydobyć się z letargu.
W trwającym zaledwie 64 minuty spotkaniu Serena zrobiła pięć podwójnych błędów i miała zaledwie osiem kończących uderzeń przy 29 niewymuszonych błędach. Przy swoim pierwszym podaniu zdobyła 17 z 31 punktów, a przy drugim była jeszcze większa katastrofa (cztery z 15). Muguruza obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama wykorzystała pięć z ośmiu szans na przełamanie Amerykanki. Hiszpance naliczono 12 piłek wygranych bezpośrednio i 18 błędów własnych. W sumie zdobyła ona o 20 punktów więcej (60-40).
W kolejnej rundzie Muguruza zmierzy się z Anną Schmiedlovą (WTA 56), która wygrała 2:6, 6:3, 6:4 z Venus Williams (WTA 29). W dziewiątym gemie III seta Słowaczka zmarnowała dwa meczbole - przy pierwszym wpakowała return w siatkę, a przy drugim przestrzeliła forhend. Natychmiast jednak wymazała z głowy zmarnowane okazje i w 10. gemie zamknęła pojedynek genialnym krosem bekhendowym. W trwającym dwie godziny i 14 minut spotkaniu 19-latka z Bratysławy posłała 26 kończących uderzeń i popełniła 20 niewymuszonych błędów. Venus miała 39 piłek wygranych bezpośrednio, ale też zrobiła 47 błędów własnych. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek - w marcu tego roku w Miami lepsza była Amerykana. Schmiedlová w III rundzie wielkoszlemowego turnieju zagra po raz pierwszy. Muguruza zmierzy się z nią o wyrównanie wyniku z tegorocznego Australian Open. W Melbourne w II rundzie pokonała wówczas Słowaczkę w ich jedynym do tej pory spotkaniu.
Nie zawiodła Eugenie Bouchard (WTA 16), choć początek meczu z Julią Görges (WTA 107) zwiastował niespodziankę. Kanadyjka ostatecznie wygrała z Niemką 2:6, 6:2, 6:1. W I secie 20-latka z Montrealu kompletnie sobie nie radziła na przesiąkniętym wilgocią korcie w pochmurnym Paryżu. Popełniła w nim aż 15 niewymuszonych błędów, ale w II i III partii miała już tylko po cztery błędy własne. W ciągu 95 minut gry półfinalistce tegorocznego Australian Open naliczono 21 kończących uderzeń. Görges posłała 20 piłek wygranych bezpośrednio i zrobiła 28 błędów własnych.
Kolejną rywalką Bouchard będzie Johanna Larsson (WTA 99), która wróciła ze stanu 5:7, 0:3 i pokonała 5:7, 6:4, 6:2 Flavię Pennettę (WTA 13). W trwającym dwie godziny i osiem minut spotkaniu Szwedka sześć razy oddała podanie, ale sama wykorzystała osiem z 20 break pointów. Przy siatce zdobyła ona 11 z 14 punktów. Poza tym pokusiła się o 38 kończących uderzeń przy 32 niewymuszonych błędach. Pennetta miała 40 piłek wygranych bezpośrednio i 36 błędów własnych. Dla Larsson to 16. wielkoszlemowy turniej w karierze i po raz pierwszy zagra w III rundzie. Szwedka po raz drugi pokonała Włoszkę (w ubiegłym sezonie w Bastad) i po raz pierwszy zmierzy się z Bouchard.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
środa, 28 maja
II runda gry pojedynczej:
Eugénie Bouchard (Kanada, 18) - Julia Görges (Niemcy) 2:6, 6:2, 6:1
Garbiñe Muguruza (Hiszpania) - Serena Williams (USA, 1) 6:2, 6:2
Johanna Larsson (Szwecja) - Flavia Pennetta (Włochy, 12) 5:7, 6:4, 6:2
Anna Schmiedlová (Słowacja) - Venus Williams (USA, 29) 2:6, 6:3, 6:4
Program i wyniki turnieju kobiet
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
mecz nudny
Tomljanovic prowadzi z Wiesnina :D