- Moim największym marzeniem jest zagrać kiedyś w finale Wielkiego Szlema - tę wypowiedź Davida Ferrera przypominano przed meczem o wejście do finału Australian Open 2013. Na realizację tego marzenia hiszpański tenisista będzie musiał poczekać, bowiem w swoim piątym wielkoszlemowym półfinale został zdemolowany przez Novaka Djokovicia. Serb gładko wygrał 6:2, 6:2, 6:1 i po niespełna półtorej godzinie mógł z uśmiechem na ustach zejść z kortu i zacząć rozmyślać o niedzielnym finale.
Licznie zgromadzona publiczność na trybunach kortu Rod Laver Arena mogła poczuć rozczarowanie. Ferrer od początku był nerwowy, popełniał - jak na swoje standardy - olbrzymią ilość błędów. Djoković robił to, co do niego należało: w pełni kontrolował grę, wdawał się w długie wymiany, które najczęściej kończyły się błędami Hiszpana. Tenisista z Walencji ciągle sprawiał wrażenie spraliżowanego stawką spotkania, natomiast Serb z zimną krwią punktował przeciwnika. Spotkanie wyglądało jak pojedynek wielkiego mistrza, w rolę którego wcielił się Serb, z początkującym uczniem.
Wyrównana walka w tym meczu trwała tylko przez cztery premierowe gemy. Od stanu 2:2 w pierwszym secie, lider rankingu ATP wygrał wszystkie gemy do końca seta. Druga partia nie zmieniła obrazu spotkania, Djoković dwukrotnie przełamał przeciwnika i wygrał tę odsłonę 6:2. Trzeci set to całkowita dominacja tenisisty z Belgradu, który bez najmniejszego kłopotu wyszedł na prowadzenie 4:0, następnie 5:1, by zakończyć seta i cały mecz wynikiem 6:1.
- Zagrałem niesamowicie, od początku czułem się komfortowo, próbowałem być agresywny, wywierać na nim presję. Był to bez wątpienia jeden z najlepszych meczów w mojej karierze. Tenis to gra mentalna, musisz być ciągle skoncentrowany, nie możesz ani na chwilę odpuścić - analizował "na gorąco" serbski tenisista.
Zwycięzca z szacunkiem wypowiedział się o swoim rywalu - Jest bardzo trudnym przeciwnikiem, bardzo go szanuję, w ostatnim czasie bardzo poprawił swoją grę na twardych nawierzchniach, życzę mu wszystkiego najlepszego w przyszłości - powiedział.
- Zrobię wszystko, by być gotowym na finał. Kocham ten kort, kocham ten turniej, cieszę się, że znów dostanę okazję, by wystąpić w meczu o tytuł - dodał na zakończenie.
Finałowym rywalem Serba będzie zwycięzca piątkowego półfinału w którym zmierzą się rozstawiony z numerem trzecim Szkot Andy Murray i oznaczony "dwójką" Szwajcar Roger Federer.
Djoković w niedziele stanie przed historyczną szansą na trzeci z rzędu, a czwarty w karierze triumf w Australian Open, będzie to także jego dziesiąty wielkoszlemowy finał (bilans 5-4). Belgradczyk kontynuuję swoja niesamowitą passę w Melbourne, gdzie jest nie zaznał smaku porażki od 20 meczów, a ostatnim, który go pokonał był Andy Roddick.
Pocieszeniem dla przegranego Ferrera, może być fakt, iż dzięki dotarciu do półfinału turnieju na kortach Melbourne Park od najbliższego poniedziałku zostanie pierwszą rakietą Hiszpanii, wyprzedzając Rafaela Nadala.
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!