Oznaczony "jedynką" Monfils potrzebował zaledwie 82 minut, aby rozprawić się ze starszym od siebie o osiem lat Štěpánkiem. 32-letni Czech przełamał co prawda serwis rywala na samym początku czwartkowego spotkania, ale później na korcie rządził już tylko Francuz. Najwyżej rozstawiony w turnieju tenisista posłał na drugą stronę kortu 10 asów i wykorzystał trzy z ośmiu wypracowanych break pointów. W piątek czeka go pojedynek z reprezentacyjnym kolegą - Gillesem Simonem (ATP 18).
- Znamy się bardzo dobrze, gdyż obaj jesteśmy częścią francuskiej kadry narodowej. Spodziewam się niezwykle trudnego meczu i dużo biegania wzdłuż końcowej linii - ocenił swojego rodaka Monfils. Rozstawiony na hamburskiej mączce z numerem piątym 26-letni Simon zwyciężył w czwartek 7:6(4), 3:6, 6:4 Fina Jarkko Nieminena (ATP 55).
Do ćwierćfinału bez problemów awansował oznaczony numerem drugim Melzer. 30-letni Austriak ograł 6:2, 6:3 Fabio Fogniniego (ATP 38), który w przeciągu 71 minut gry nie wypracował nawet choćby jednego break pointa. Piątkowym rywalem Melzera będzie Fernando Verdasco (ATP 22). Pochodzący z Madrytu zawodnik pokonał 7:5, 6:2 występującego w turnieju z dziką kartą Cedrika-Marcela Stebe (ATP 168).
Los 20-letniego Stebe podzielili również inni tenisiści niemieccy. Urodzony w Hamburgu Julian Reister (ATP 155) uległ zdecydowanie 3:6, 3:6 rozstawionemu z numerem czwartym Jużnemu. Odpadł także Tobias Kamke (ATP 90), który w pojedynku z Marinem Čiliciem (ATP 32) zdołał rozstrzygnąć na swoją korzyść tylko premierowego seta.
Honoru reprezentantów gospodarzy będzie bronił w piątek pochodzący z Bayreuth 27-letni Mayer. Aktualnie najwyżej sklasyfikowany w światowym rankingu ze wszystkich Niemców tenisista pokonał 7:5, 7:5 Argentyńczyka Juana Mónaco (ATP 42), który nie zrewanżował się za porażkę z finału Drużynowego Pucharu Świata rozgrywanego w maju w Düsseldorfie. Rywalem Mayera w pojedynku o półfinał mógł być jego rodak Philipp Kohlschreiber (ATP 43), lecz nie sprostał on oznaczonemu numerem trzecim Almagro.