Puchar Hopmana: USA górą w meczu z Włochami

Amerykanie Bethanie Mattek-Sands (WTA 58) i John Isner (ATP 19) pokonali Włochów Francescę Schiavone (WTA 7) i Potito Starace (ATP 47) w meczu grupy B Pucharu Hopmana, mistrzostw świata par mieszanych.

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykanie to pięciokrotni triumfatorzy Pucharu Hopmana (1997, 2003, 2004, 2006, 2008). Włosi w rozgrywkach tych uczestniczą po raz siódmy i dotychczas nigdy do finału nie awansowali.

Dla Schiavone to druga porażka w dziewiątym singlowym meczu w Pucharze Hopmana. W poniedziałek zwyciężyła brytyjską nastolatkę Laurę Robson, a kilka lat wcześniej potrafiła pokonać Monicę Seles i Kim Clijsters (obie w 2002 roku). Bardzo dobrze dysponowana Mattek-Sands okazała się dla niej zbyt mocną rywalką, choć sama rozegrała dobre spotkanie. Na początku I seta Amerykanka uzyskała przełamanie i utrzymała tę przewagę do końca. W dziewiątym gemie II seta Schiavone popełniła podwójny błąd przy break poincie i Mattek zakończyła mecz własnym podaniem.

25-letnia Mattek-Sands, której nowym trenerem jest Adam Altschuler ma nadzieję, że takie zwycięstwa jak to pozwolą jej podnieść poziom swojej gry i będzie w stanie częściej pokonywać zawodniczki tego kalibru co Schiavone. - Pracowałam bardzo mocno przed sezonem i byłam w stanie załapać się na grę z Francescą, ona jest znakomitą zawodniczką. Ten ostatni gem, chodzi mi o to, że biegałam od narożnika do narożnika, ale to był świetny mecz - powiedziała Amerykanka. - Byłam bez trenera przez długi czas, miałam sparingpartnera tu i tam, ale byłam naprawdę wybredna jeśli chodzi o trenera. Potrzebowałam kogoś kto uwierzy w moją grę, gram agresywnie i niewielu ludzi wykorzystuje szanse tak jak ja. Musiałam znaleźć kogoś, kto polubi taki styl i uwierzy we mnie. Moim celem w tym meczu było chodzić do siatki zanim ona się na to zdecydowała. Ona jest bardzo agresywną zawodniczką i próbowałam wrzucać jej wysokie piłki wcześniej i nie dać się samej zepchnąć daleko za linię końcową.

W singlu mężczyzn w 10. gemie I seta Starace obronił piłkę setową, a w 12. utrzymując serwis na sucho doprowadził do tie breaka. Od 3-4 Isner zdobył trzy punkty z rzędu (wygrywający serwis, as, kończący forhend). Przy pierwszym setbolu Amerykanin zepsuł forhend, drugiego zamienił na seta drajw-wolejem forhendowym.

W II secie Starace wykorzystał chwilę słabości serwisowej Isnera i doprowadził do decydującej rozgrywki. W czwartym gemie III seta Włoch przełamał Isnera jeszcze raz popisując się precyzyjnym minięciem forhendowym i objął prowadzenie 3:1. Amerykański bombardier natychmiast odrobił stratę i własnym serwisem wyrównał na 3:3. Wyśmienity return bekhendowy dał Isnerowi dwa break pointy w siódmym gemie i więcej ich nie potrzebował, bo zdenerwowany Starace wyrzucił forhend i przegrał trzeciego gema z rzędu. Po utrzymaniu własnego podania na sucho Amerykanin prowadził już 5:3. W 10. gemie Isner od 15-30 zdobył trzy punkty i asem serwisowym zamknął mecz wynikiem 7:6(5), 4:6, 6:4.

Honorowy punkt przedłużający ich szanse na grę w sobotnim finale Włosi wywalczyli w mikście pokonując Amerykanów 6:7, 6:2, 10-3.

Puchar Hopmana, Perth (Australia)

kort twardy w hali, pula nagród 1 mln dol. austr.

środa, 5 stycznia

USA - Włochy 2:1

Bethanie Mattek-Sands - Francesca Schiavone 6:4, 6:4

John Isner - Potito Starace 7:6, 4:6, 6:4

Mattek-Sands / Isner - Schiavone / Starace 7:6, 2:6, 3-10

Komentarze (0)