Indian Wells. Ekspresowy mecz Igi Świątek

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek nie zatrzymuje się w zawodach WTA 1000 na kortach twardych w Indian Wells. We wtorkowy wieczór polska tenisistka zwyciężyła w dwóch setach Julię Putincewą i awansowała do ćwierćfinału.

Po dwóch pewnych zwycięstwach Iga Świątek zmierzyła się w IV rundzie z 79. w rankingu WTA Julią Putincewą. W dwóch poprzednich pojedynkach Polka okazała się lepsza od reprezentantki Kazachstanu. We wtorek na korcie centralnym w Indian Wells znów nie straciła seta i wygrała zdecydowanie w zaledwie 71 minut 6:1, 6:2.

Pojedynek Świątek z Putincewą rozegrano jako ostatni w sesji wieczornej. Ponieważ był to pierwszy tak późno grany przez Polkę mecz w tegorocznym BNP Paribas Open, musiała ona nieco zmodyfikować swój trening. Już w poniedziałek Polka przygotowywała się pod rywalkę, która potrafi na korcie utrudnić zadanie.

Pierwsze gemy nie zapowiadały, że pojedynek potrwa tak krótko. Putincewa utrzymała serwis na po 1, a następnie wyszła na 40-0 przy podaniu przeciwniczki. W momencie zagrożenia liderka rankingu WTA pokazała świetny tenis i po przejęciu inicjatywy w wymianach obroniła w sumie cztery break pointy.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

Świetny powrót w trzecim gemie wyraźnie nakręcił Świątek. 22-latka złapała swój rytm. Grała znakomicie na returnie, posyłała głębokie piłki z forhendu czy bekhendu, które sprawiały Kazaszce olbrzymie problemy. Do tego Polka serwowała na wysokim poziomie. Okopana za linią końcową Putincewa dała się zdominować i niewiele mogła zrobić.

Wydarzenia na głównej arenie w Indian Wells Tennis Garden potoczyły się błyskawicznie. Sprawę ułatwiło przełamanie, które nasza reprezentantka uzyskała w czwartym gemie (3:1). Rywalka była bezradna. Gdy popełniała niewymuszone błędy, na jej twarzy pojawiała się frustracja. Po utracie serwisu w szóstym gemie (5:1) już nie wytrzymała i cisnęła rakietą o kort. Dwa przełamania załatwiły sprawę. W siódmym gemie faworytka zwieńczyła seta, wykorzystując ku temu pierwszą okazję.

Obraz gry nie uległ zasadniczo zmianie w drugiej odsłonie. Świątek dalej wywierała presję na przeciwniczce na returnie, a Putincewa nie radziła sobie z naporem pierwszej rakiety świata. Polka zdobyła przełamanie już w pierwszym gemie i natychmiast powiększyła przewagę na 2:0. Jeszcze przed zmianą stron miała kolejne szanse na następnego breaka.

Zdesperowana Kazaszka zdecydowała się nawet wówczas zagrać serwis od dołu. Punkt wygrała, ale doszło to zaciętej walki i trzeciego gema zdobyła ostatecznie Polka (3:0). Putincewa zdała sobie sprawę, że przy tak dysponowanej przeciwniczce nie ma co myśleć o korzystnym rezultacie. Zaczęła się więc cieszyć na korcie z małych rzeczy. Gdy w czwartym gemie wypracowała break pointa, a Świątek zepsuła woleja przy siatce i straciła serwis, radość 29-latki była ogromna.

W połowie drugiego seta nasza tenisistka miała pewne wahania w swojej grze. Potrafiła popisać się świetnym kończącym uderzeniem, ale też przegrać wymianę po niewymuszonym błędzie. To sprawiło, że Polka dała się przełamać w czwartym oraz szóstym gemie (4:2). Jednak o powrocie do gry Putincewej nie było mowy. Kazaszka nie była w stanie utrzymać własnego podania. W siódmym gemie straciła serwis po raz szósty w meczu. Po zmianie stron mistrzyni BNP Paribas Open z 2022 roku natychmiast wykorzystała pierwszego meczbola.

Przewaga Świątek na korcie nie podlegała dyskusji. Nasza reprezentantka zdobyła 63 ze 100 rozegranych punktów. Miała co prawda 19 niewymuszonych błędów przy 17 kończących uderzeniach, ale momenty dekoncentracji nie wpłynęły na końcowy rezultat. Putincewa skończyła tylko cztery piłki i miała aż 22 pomyłki. Nic więc dziwnego, że dała się przełamać sześciokrotnie. Kazaszka zdobyła dwa breaki, jednak miały one miejsce wówczas, gdy Polka miała już sporą zaliczkę w drugim secie.

Zwycięska Świątek błyskawicznie zameldowała się w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Kolejny pojedynek rozegra w czwartek, a jej przeciwniczką będzie była liderka rankingu WTA, Karolina Woźniacka. Dunka z polskimi korzeniami otrzymała od organizatorów dziką kartę i wygrała już cztery pojedynki (więcej tutaj).

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 9,258 mln dolarów
wtorek, 12 marca

IV runda gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Julia Putincewa (Kazachstan) 6:1, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Legenda na gali Oscary 2024. Wyglądał jak James Bond
Zapadła decyzja ws. Pucharu Lavera. Zagrają w hali siedmiokrotnych mistrzów NBA

Komentarze (14)
avatar
Greatiers
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech przegra i złamie nogę. 
avatar
Wlad
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Nie bądźcie tacy pewni że wygra z Woźniacka......doświadczona ściana tenisowa ! 
avatar
Olek II
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Mimo zwycięstwa to był słaby mecz Igi. Wyrzucanie piłek na aut zaczyna być jej specjalnością, tak jak irytujące posyłanie kończących zagrań prosto na rakietę przeciwniczek, zamiast na wolne pol Czytaj całość
avatar
Manuel
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Iga, powodzenia w ćwierćfinale z Woźniacki 
avatar
Wychodzimy z Unii
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Na razie były słabe przeciwniczki.